Nie żyje Tom Sizemore – gwiazda takich produkcji, jak „Szeregowiec Ryan”, czy „Urodzeni Mordercy”. Aktor miał zaledwie 61 lat – doznał pęknięcia tętniaka mózgu – w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Sizemore zmarł wczoraj w szpitalu w Burbunk w Kalifornii. Towarzyszyli mu w ostatnich chwilach brat Paul, oraz 17-letni synowie bliźniacy – Jayden i Jagger – przekazał Charles Lago, menadżer artysty.

Jestem głęboko zasmucony stratą mojego starszego brata Toma. Był większy niż życie. Wpłynął na moje życie bardziej niż ktokolwiek, kogo znam. Był utalentowany, kochający, szczodry i potrafił zapewnić ci niekończącą się rozrywkę, dzięki swojemu dowcipowi i umiejętności opowiadania historii. Jestem zdruzgotany, że odszedł i zawsze będę za nim tęsknił – mówi brat aktora, Paul Sizemore.

Aktor zasłabł w swoim domu 18 lutego. Od tego czasu był nieprzytomny. Podłączono go do aparatury podtrzymującej życie. Lekarze uznali, że niestety nie ma dla niego już szans na przeżycie.

Tom Sizemore (61) – amerykański aktor, znany m. in. z filmów: "Urodzony 4 lipca", "Urodzeni mordercy", "Gorączka", " Szeregowiec Ryan", "Helikopter w ogniu" czy "Pearl Harbor". Zmarł na skutek pęknięcia tętniaka mózgu, od kilkunastu dni przebywał w śpiączce. pic.twitter.com/PsqskUT2Qu
— Kto umarł? (@KtoUmarl) March 4, 2023

zobacz także

Sizemore zagrał w takich produkcjach, jak: „Na fali”, „Urodzeni mordercy”, ale także „Pearl Harbor” i „Helikopter w ogniu”. Sławę przyniósł mu „Szeregowiec Ryan” z Tomem Hanksem w roli głównej.

Zagrał tam rolę sierżanta Mike’a Horvatha.

Tom Sizemore pic.twitter.com/ztO04VyjD8
— MixGrill (@0161Mix) February 19, 2023

Źródło: Internet. Fot. Screen Szeregowiec Ryan

Zmarł gwiazdor amerykańskiego kina. Grał m.in. w „Szeregowcu Ryanie”. Miał zaledwie 61 lat