Marzenie Roberta Lewandowskiego o dostaniu się do FC Barcelony się ziściło. Kilka tygodni temu życie piłkarza odmieniło się na nowo, jednak jego początek sezonu niemieckie media określiły jako „ogromne rozczarowanie”. Barcelonę podbija za to Anna Lewandowska. Zachwyciła miejscowe media umięśnionym brzuchem dzięki podwiniętej koszulce w barwach klubu.

Życie Roberta i Anny Lewandowskich nabrało kolorów.

Jeszcze kilka tygodni temu podróżowali między Monachium a Warszawą. Teraz dzielą je między gorącą Hiszpanią a Polską. Marzenie Lewego się spełniło i w sobotni wieczór rozegrał drugi mecz w barwach FC Barcelony. Z wielkim uśmiechem na twarzy kibicowała mu żona, Anna Lewandowska.

Mimo, że celebrytka jest bardzo pracowita i prowadzi bardzo intensywne życie zajmując się dziećmi, domem i wieloma projektami zawodowymi, jak np. nowe tygodniowe treningi po hiszpańsku „El reto de 7 días”, to znalazła chwilę, by kibicować Robertowi na trybunach.

Anna Lewandowska👑 pic.twitter.com/8ZhB7KygQb
— Culés News Br (@Culernews) August 15, 2022

Polak po raz drugi debiutował na stadionie w Camp Nou. Choć pierwszy mecz można uznać za sukces, gdzie Barca rozgromiła Pumas UNAM z wynikiem 6:0, tak sobotni mecz okazał się być mniej szczęśliwy. Niemiecki „Bild” stwierdził, że mecz Barci z – jak napisano – ligowym „średniakiem” Rayo Vallecano okazał się być dla Lewego gorszy.

REKLAMA

Nie pozostawiono na nim suchej nitki…

Pechowy debiut Lewandowskiego. Piłkarz przerwał niesamowitą passę – od siedmiu lat zdobywał gole w pierwszym meczu sezonu. Miało to miejsce w Bayernie, ale w Barcelonie ta sztuka mu się nie udała. 33-latka entuzjastycznie witały tłumy kibiców, kiedy wjeżdżał na stadion bentleyem. W 13. minucie ogarnęła ich nawet radość, ale na krótko, bo gola Lewandowskiego nie uznano. Później miał jeszcze kilka świetnych okazji strzeleckich, ale z nich nie skorzystał. Taki początek sezonu to dla Barcelony ogromne rozczarowanie. – czytamy w „Bildzie”.

Mimo to, Katalonię podbiła żona Lewego. Obecna na trybunach Ania żywiołowo kibicowała mężowi. Uśmiech nie schodził z jej twarzy. Celebrytka ubrała koszulkę z barwami hiszpańskiego klubu i wystylizowała ją tak, by pochwalić się swoją umięśnioną sylwetką. Czyżby reklamowała swój program treningowy? Bardzo możliwe. Nie można zaprzeczyć, że jest świetnym przykładem na jego skuteczne działania i efekty.

zobacz także

Do odsłaniającej brzuch koszulki ubrała jeansy z prostymi nogawkami i niższym stanem oraz białe sneakersy Prady, które kosztują prawie 4 tys. zł.

Zapewne zwracała na siebie większą uwagę. Przyćmiła Lewego? Być może, ale nie zwalnia tempa! Zachwycona nowym życiem intensywnie uczęszcza na lekcje lokalnego języka i planuje podbić kataloński rynek swoimi produktami i treningami.

View this post on Instagram

źródło: pudelek.pl, Instagram, Twitter. Fot. ARC

Niemiecki Bild rozczarowany grą Lewego. Ania podbija Barcelonę umięśnionym brzuchem