Zmiany w kilometrówkach, z których rozliczają się w parlamencie posłowie oraz senatorowie. Teraz będą mogli rozliczyć koszty przejazdu o 1 tys. zł większe, niż w zeszłym roku!

Nie dość, że każdy poseł oraz senator może zupełnie za darmo – płaci za to kancelaria sejmu czy senatu – bukować loty samolotowe, bilety kolejowe i bilety autobusowe, to może jeszcze rozliczyć się z podatnikami z paliwa!

Zmiany wchodzą w życie dziś, 17 stycznia. Dzięki nim, za używanie samochodu prywatnego do celów służbowych, pracownicy będą mogli odliczyć o 1 tys. zł więcej! Jak podaje Fakt, stawka ta rośnie po raz pierwszy od 15 lat.

Nowe przepisy dotkną wszystkich, którzy rozliczają się na zasadzie tzw. „kilometrówki”. W tej grupie są także parlamentarzyści. Ceny paliw doskwierają wszystkim użytkownikom samochodów.

REKLAMA

Politycy też to dostrzegają. Myślę, że w pierwszej kolejności polityka, posła dotyka akurat cena benzyny, bo przecież my do tej Warszawy musimy się z różnych stron Polski dostać. Ten kilometr jest coraz droższy – mówiła posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka.

Różnica jest jednak taka, że za dojazdy na Wiejską z „różnych stron Polski” politycy z własnej kieszeni nie płacą. To znaczy wpierw to paliwo muszą do baku wlać, ale później składają prosty druk, dzięki któremu pieniądze wracają na ich konta.

Stawki popularnej kilometrówki są takie same dla posłów, jak dla pozostałych obywateli – informuje „Fakt” Kancelaria Sejmu.

zobacz także

Jak dodaje dziennik, w zeszłym roku kancelarie sejmu i senatu wydały na wypłatę kilometrówek 12,3 mln zł. Politycy rozliczyć mogą paliwo, ale do pewnego limitu – 3,5 tys. km. miesięcznie. Dotychczas, za maksymalny wymiar kilometrów miesięcznie otrzymać mogli 2,9 tys. zł – pod warunkiem, że samochód, którym się poruszają ma silnik o pojemności większej, niż 900 cm. szesc. Po zmianach zwrot ten wyniesie nawet 4 tys. zł.

źródło: Fakt

„1000 plus” dla posłów i senatorów?! „Cena benzyny dotyka polityka”