Portal finansowany przez społeczność Logo Patronite

Adamczyk pozywa Pajączkowską! Za dużo powiedziała o koledze z TVP? Była pracownica TVP: z dumą odtajnię wszystkie zabezpieczone dowody!

Portal wPolityce.pl dowiedział się, że Michał Adamczyk kieruje prywatny akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi Baczyńskiemu z Onet.pl, pozew przeciwko wydawnictwu Ringier Axel Springer Polska, a także pozew przeciwko Karolinie Pajączkowskiej – byłej koleżance Adamczyka z TVP!

Działając w imieniu Michała Adamczyka oświadczam, że w sądzie zostały złożone łącznie 3 pisma wszczynające postępowania przeciw portalowi Onet, autorowi artykułu w Onecie Mateuszowi Baczyńskiemu oraz Karolinie Pajączkowskiej. Ma to związek z działaniami zarówno Onetu, jak i Karoliny Pajączkowskiej, które pomawiają i naruszają dobra osobiste Michała Adamczyka

— czytamy w oświadczeniu adwokata Adamczyka.

Działając jako pełnomocnik Michała Adamczyka (pełnomocnictwo w załączeniu), pokrzywdzanego przestępstwem zniesławienia z art. 212 § 2 k.k. w zw. z art. 12 kk. oskarżam Mateusza Baczyńskiego o to, że: w okresie od 7 września do 8 września 2023 roku w Warszawie działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, za pośrednictwem środków masowego komunikowania, tj. w materiale prasowym pt. „Bil mnie pięściami po twarzy, wyrywał włosy i groził śmiercią. Mroczna przeszłość gwiazdora TVP ” opublikowanym w portalu „Onet.pl”, a następnie w wywiadzie udzielonym Łukaszowi Kadziewiczowi pomówił Michała Adamczyka, o to że brutalnie pobił swoją byłą partnerkę, maltretował ją oraz wykorzystał swoją pozycję zawodową, aby wpłynąć na organy ścigania oraz sąd celem uzyskania korzystnego rozstrzygnięcia sprawy, czym naraził Michała Adamczyka na poniżenie w opinii publicznej oraz na utratę zaufania publicznego potrzebnego do zajmowania stanowiska dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej oraz wykonywania zawodu dziennikarza tj. o przestępstwo z art. 212 § 2 k.k. w zw. z art. 12 kk. – czytamy.

Karolina Pajączkowska już skomentowała pozew.

Mój pierwszy proces w życiu. Z dumą odtajnię wszystkie zabezpieczone dowody. Opinia publiczna w końcu się dowie o szantażu, poniżeniach i praktykach pana Michała A. Sprawiedliwości stanie się zadość. #niedlaprzemocywobeckobiet

Karolina Pajaczkowska właśnie odchodzi z TVP! Ale to co pisze o Michale Adamczyku, w kontekście wydarzeń sprzed lat w życiu Adamczyka, nabiera zupełnie innego obrazu.

Brawo @onetpl. Tylko nie rozumiem dlaczego w tekście użyto słowa mroczna „przeszłość” Czyżby mrok znikał z człowieka z wiekiem ? – napisała komentując materiał Onetu Karolina Pajączkowska.

Ale to nie jedyny tweet na temat Michała Adamczyka!

To było 20 lat temu… – ktoś pisze. Pajaczkowska odpisuje. A potem dodaje nowy wpis.

To jednak nie koniec. Bo za chwilę Pajączkowska dodaje szokujące słowa w kontekście Michała Adamczyka.

Dziś o godzinie 17:30 w siedzibie TAI ma odbyć się spotkanie z prezesem TVP @MMatyszkowicz Zapytam prezesa oficjalnie dlaczego nie odpowiedział na mojego emaila, którego wysłałam w maju, w którym informowałam go jakim człowiekiem jest p. Michał A i co mi zrobił – pisze Pajączkowska!

W tle niejasności i domniemania dotyczące mobbingu. Czy jeszcze czegoś innego?

W mailu Pajączkowska pisze o mobbingu i szykanach. Niedawno dowiedzieliśmy się, że Karolina Pajączkowska nie będzie już pracować w TVP.

Szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej w TVP Michał Adamczyk ponad 20 lat temu jako mąż i ojciec wdał się w romans – przekazuje portal Onet. Ale to jak miał potraktować kochankę skończyło się na sali sądowej.

AKTUALIZACJA: po tekście Onetu Michał Adamczyk znika z anteny TVP. Zagrożone jest także jego stanowisko szefa TAI. TVP nie zamierza komentować sprawy Adamczyka, on sam będzie się do niej odnosił – wynika z oświadczenia stacji.

Jak informuje portal Onet: Jak dotąd nikt nie ujawnił, że ponad 20 lat temu Michał Adamczyk usłyszał prokuratorskie zarzuty za brutalne pobicie swojej kochanki, co zostało również potwierdzone przez sąd. Onet dotarł do akt sprawy i poznał kulisy historii. 

Jak podkreśla portal – Uznaliśmy, że jej ujawnienie leży w głębokim interesie społecznym, gdyż dotyczy osoby, która każdego dnia kształtuje opinie milionów Polaków i zarządza redakcją słynącą z rozliczania przeszłości swoich politycznych oponentów.

Ona miała męża i dziecko. On żonę i dwójkę dzieci. Jako korespondent TVN-u w Trójmieście był wschodzącą gwiazdą telewizji – czytamy.

Poznali się, rozpoczął się ich romans.

W lutym 2000 roku kochankowie wyjeżdżają do pensjonatu w miejscowości Stary Smokowiec na Słowacji – czytamy.

Do dramatycznych wydarzeń dochodzi w nocy z 19 na 20 lutego. Kobieta przekazuje Adamczykowi, że to koniec ich romansu.

Wtedy – według jej zeznań złożonych potem w prokuraturze – Michał Adamczyk wpadł w szał. Zaczął ją popychać i szarpać.

Kobieta zagroziła, że powiadomi o wszystkim jego żonę.

To miało jeszcze bardziej rozwścieczyć kochanka. Efekt? Obdukcja kobiety i sprawa w prokuraturze.

29-latka idzie na obdukcję. W trakcie badań lekarz stwierdza u niej następujące obrażenia: krwiak podskórny w okolicy kąta żuchwy, obrzęk i wybroczyny krwotoczne w okolicy podoczodołowej, ślady po wyrwanych włosach w okolicy skroniowej, cztery sińce na ramieniu prawym, siedem sińców na udzie lewym, cztery sińce na udzie prawym, siniec wewnętrznej powierzchni ramienia lewego, siniec w okolicy kolana lewego, linijne otarcie naskórka w okolicy podłopatkowej. W późniejszym badaniu biegły ortopeda stwierdzi też obrzęk w obrębie stawu międzypaliczkowego lewej ręki.

Na początku marca 2000 roku Prokuratura Rejonowa w Toruniu podejmuje decyzję o ściganiu z urzędu Michała Adamczyka. Stawia mu zarzuty naruszenia nietykalności osobistej 29-latki.

Dziennikarz według ustaleń miał nadal nie dawać kochance spokoju.

Dziennikarz przyznaje w trakcie zeznań, że w następnych dniach wysyłał do 29-latki obraźliwe SMS-y. Przekonuje jednak, że nigdy nie groził jej śmiercią.

11 stycznia 2002 roku zapada wyrok w sprawie.

Sąd uznaje, że „sprawstwo i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości i zostały potwierdzone dowodami zebranymi w sprawie”. Decyduje się jednak warunkowo umorzyć sprawę, wyznaczając jednocześnie dwuletni okres próby i zobowiązując Michała Adamczyka do wpłacenia 1500 zł na Fundację „Daj Szansę”.

Michał Adamczyk przesłał portalowi Onet oświadczenie:

„Oświadczam, że nigdy nie dopuściłem się wobec Pani [tu pada nazwisko ofiary, ale nie podajemy go do informacji publicznej — red.] wskazanych w Pana pytaniu zachowań, tj. pobicia czy gróźb pozbawienia życia. Pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku łączyła mnie z Panią [tu pada nazwisko ofiary — red.] znajomość i tylko tyle mogę potwierdzić.

Jednocześnie, szanując prywatność Pani [tu pada nazwisko ofiary — red.], jak i moją własną, nie wyrażam zgody na publikację jakichkolwiek informacji na temat naszej znajomości. Znajomość ta dotyczy wyłącznie sfery mojego życia prywatnego, zatem publikowanie bez mojej zgody informacji na jej temat, naruszyłoby moje dobra osobiste.

Z kolei opublikowanie przez Onet nieprawdziwych i zniesławiających mnie informacji na temat rzekomego pobicia czy grożenia Pani [tu pada nazwisko ofiary — red.] byłoby przestępstwem zniesławienia”.

Źródło: Onet, twitter. Fot. ARC