Reporterka Polsat News Katarzyna Janke rozmawiała z mężczyzną, który przez kilka lat zawodowo jeździł autokarami na pielgrzymki z wiernymi. Kierowca mówi o kłopotach z organizacją, ale przede wszystkim zwraca uwagę na nadmierne oszczędzanie „biur podróży”. – Gdyby ci ludzie i kierowca w nocy spali, dziś byliby w Polsce. Zdrowi – mówi rozmówca Polsat News.

Mężczyzna w rozmowie z dziennikarką zdradził, że praca ta nie należała do najprzyjemniejszych. Kierowca zrezygnował, jak sam podkreśla ze względów bezpieczeństwa.

Rozmówca opowiada o zagranicznych pielgrzymkach z wiernymi. Był m.in. w Hiszpanii czy Włoszech.

Dodał, że firma próbowała ciąć koszty jak tylko się dało. Tak jest w tej branży – podkreśla. Za granicą autokary moga jeździć do późna, wyjeżdżać wcześnie, ale nie podróżować nocą – tak jak to było w przypadku autokaru jadącego do Medugorje.

W wyniku wypadku do którego doszło tydzień temu przed godziną 6 rano nie żyje 12 osób, kilkadziesiąt jest rannych.

REKLAMA

Zwróciłem się do pseudoorganizatora o zwrot kosztów hotelu. „Ale przecież mieliście informację o spaniu w autobusie” – usłyszałem w odpowiedzi. (…) Ja jestem człowiekiem, który chce zjeść, wykąpać się w cywilizowanych warunkach i położyć się spać do łóżka – opowiadał w rozmowie z Janke.

Biura oszczędzają na czym się da. Ta pogoń za sykami zmniejsza bezpieczeństwo podróżnych i kierowców – zauważa rozmówca.

Tutaj świadomość ludzka jest najważniejsza. Choćby ktokolwiek wymyślił jakiś przepis prawny, to „nie ma cwaniaka nad Polaka”. Zawsze znajdziemy obejście. Nie generalizujmy, że wszystkie biura są fatalne. Warto zwrócić uwagę, czy osoba jest organizatorem turystyki i robi to zgodnie ze sztuką, czyli przejazd w dzień, nocleg, przejazd w dzień, nocleg i tak dalej – mówił mężczyzna.

Biuro podróży „U Brata Józefa”, organizujące wyjazd pielgrzymów do Medjugorje autokarem, który rozbił się w Chorwacji nie było wpisane do rejestru organizatorów turystycznych.
Poszkodowanym w wypadku nie przysługuje,więc odszkodowanie z ubezpieczenia!
Czy św.Józef miał BRATA?!! pic.twitter.com/ZuvOGZenZP
— LechuTur (@LechuTur) August 11, 2022

zobacz także

Rozmawiając o odpowiednim wypoczynku kierowcy wspomniał, że w innych krajach wręcz zakazane jest prowadzenie autokaru nocą.

W Austrii i w Niemczech nie ma czegoś takiego jak nocne przejazdy, można późno skończyć lub wcześniej zacząć, ale oni wiedzą, że w nocy się śpi, a nie jeździ. – oznajmił mężczyzna.

72 letni mężczyzna nie powinien już pracować. Państwo powinno zapewnić mu godną emeryturę, opiekę medyczną i usługi publiczne. Inaczej ZUS i podatki nie mają sensu. #Medjugorje
— Maciej Kopiec (@KopiecMaciej) August 8, 2022

Podkreślił, że za granicą firmy stawiają jako pierwsze dobro pasażerów. Koszta znajdują się niżej w hierarchii, czego nie mógł powiedzieć o niektórych polskich biurach.

Gdyby ci ludzie (organizatorzy wyjazdu do Medjugorie – red.) pomyśleli o noclegu, dziś pielgrzymi prawdopodobnie byliby w drodze powrotnej do domu – mówił rozmówca Janke.

Zwrócił też uwagę na fakt, że kierowcy nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. Wyliczył, że z przysługujących im 9 godzin, tak naprawdę pozostaje 6, bo chwilę trzeba poświęcić na sprzątanie pojazdu, przygotowanie autokaru do jazdy czy wyładowanie i załadowanie bagażu.

(…) Tak napięty jest program. Niejednokrotnie pierwszą osobą, która jest źle traktowana, gdy coś się stało, jest kierowca. Dlatego stoję za nimi (kierowcą autokaru w Chorwacji, który zginął w wyniku wypadku – dop. red.) murem – skwitował na koniec.

źródło: Polsat News, Twitter

Kierował autokarem na pielgrzymkach. „Oni by dziś żyli, gdyby nie to”. Nie ma cwaniaka nad…