Seria niewygodnych pytań do Jarosław Kaczyńskiego zakończyła się wyjściem prezesa PiS z konferencji – na koniec rzucił dziennikarzom, że im współczuje.

W trakcie konferencji wyłączono dwukrotnie dziennikarzom mikrofon – jedno pytanie, na jedną redakcję mówił rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Prezes PiS zapytany o „gest Kozakiewicza” Mariusza Kamińskiego w stronę posłów Koalicji Obywatelskiej – odpowiada, że to element maniupulkacji. Prezes nic takiego nie widział.

Po kolejnym pytaniu zdenerwowany Kaczyński rzucił w stronę dziennikarzy: państwo są w beznadziejnej sytuacji. To, co się wyprawia w Polsce jest nie do obrony. Państwo mają płacone, by tego bronić. Serdecznie państwu współczuję, dziękuję państwu – powiedział Kaczyński dziennikarzom i wyszedł.

zobacz także

Wcześniej Kaczyński mówił, że poczuł się jako każdy obywatel, dlatego w środku nocy zadzwonił do prezesa TVP Mateusza Matyszkowicza, z pytaniem czy telewizja działa.

To chodziło o to, czy TVP została wyłączona, czy nie. To nie oznacza żadnej zależności. To pytanie o to, czy coś działa, czy nie. Każdy obywatel może takie pytania zadać. A cała bajka o szefach na telefon z całą pewnością odnosi się do dzisiejszej sytuacji, bo to są szefowie na telefon – mówił prezes PiS.

Znam go nieporównywalnie krócej niż prezesa Kurskiego, zaryzykowałem, towarzysko to nie była sytuacja najłatwiejsza. Nie miałem właściwego dekodera – opowiadał Kaczyński.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński 👇 pic.twitter.com/m74chogfpf
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) January 3, 2024

Źródło: PiS

Awantura. Kaczyński dzwoni na telefon prezesa TVP w środku nocy. Z konferencji ucieka. Wideo