Nie chodzi o działalność w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, a o wieniec! Do prokuratury okręgowej wpłynął wniosek o wszczęcie śledztwa sprawie nadużycia władzy przez prezesa PiS. Dokładniej o wydarzenia z 10 czerwca tego roku.

Wtedy prezes PiS… zamalował sprayem tabliczkę na wieńcu złożonym pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Bo nie spodobała mu się treść na tabliczce.

Policjanci w trakcie użycia sprayu mówili do Kaczyńskiego: Panie pośle, proszę nie robić tego. Panie pośle, to jest zabronione prawem.

Kaczyński odparł:

Nie jest zabronione. Pan chce, żeby na grób pana ojca coś takiego złożyć. Chce pan, żeby na cmentarzu pana ojca tak było?

I dodał, że to interwencja poselska, a prawnie chronione dobre imię prezydenta jest prawem.

REKLAMA

zobacz także

Kłopoty Jarosława Kaczyńskiego wiążą się obchodami rocznicy katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia na placu Piłsudskiego prezes PiS zniszczył i zabrał wieniec położony pod pomnikiem ofiar.

Jak dowiedział się RMF FM, wniosek o uchylenie immunitetu z powodu zachowania polityka trafił do Sejmu.

Według doniesień stacji pierwotnie właściciel wieńca, który złożył zawiadomienie na policji, twierdził, że wartość zniszczonej rzeczy przekracza 800 zł. To kwota, która wskazuje na odpowiedzialność za przestępstwo, a nie wykroczenie – pisze onet.pl. – Ostatecznie służby nie otrzymały potwierdzenia w postaci dowodu zakupu, więc nie mogły zweryfikować prawdziwej wartości wieńca. Policjanci wycenili go na 400 zł, a sprawę umorzono i zakwalifikowano jako wykroczenie.

Żeby prezes Jarosław Kaczyński odpowiedział za wykroczenie polegające na zniszczeniu i kradzieży wieńca sprzed pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, Sejm musiałby pozbawić go immunitetu.

Sprawą wkrótce zajmie się sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych.

REKLAMA

Źródło: media. Fot. ARC

Będą ściągać Kaczyńskiego. Za nadużycie władzy