Luksusowy pojazd za 2,5 mln zł – jak twierdzi senator KO Krzysztof Brejza, na policyjnym parkingu stoi już od… 53 miesięcy.

Nic nie wskazuje też na to, aby ta sytuacja miała się szybko zmienić. Służba Ochrony Państwa wystąpiła, co prawda, do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu o zwrot zabezpieczonego pojazdu, ale będzie to możliwe dopiero po uprawomocnieniu się wyroku oraz stwierdzeniu zbędności dowodu dla postępowania karnego.

Senator postanowił przyjrzeć się bliżej losom samochodu, którym podróżowała premier Beata Szydło 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu. Czy po tak długim czasie auto będzie się jeszcze nadawało do użytkowania? Jakie będą koszty naprawy? Pytania się mnożą, odpowiedzi brak. Jak wyliczył Krzysztof Brejza, auto stoi na parkingu policyjnym już 1600 dni.

REKLAMA

Przypomnijmy, pojazd marki audi A8, w którym jechała ówczesna premier Beata Szydło, zderzył się z seicento prowadzonym przez 20-letniego Sebastiana K. Poszkodowanymi w wypadku byli zarówno premier Szydło, jak i jeden z funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. Tuż po zdarzeniu politycy PiS sugerowali, że to właśnie młody kierowca może być odpowiedzialny za to zdarzenie.

zobacz także

fot. Krzysztof Brejza/facebook.com

Brejza pyta o auto rozbite w wypadku premier Beaty Szydło. „Niszczeje”