Elon Musk, Walt Disney, Steve Jobs, Greta Thunberg to przykłady znanych wizjonerów i marzycieli. Dla nich prawdopodobnie cele noworoczne nie miały i nie mają znaczenia. Ci, którzy rzeczywiście osiągają z pewnością wychodzą od marzeń ale zaraz po tym wiedzą czego konkretnie chcą (cele), planują działanie i jak najszybciej przechodzą do działania.

Są jednak i tacy, którzy zadowalają się samym dobrym samopoczuciem w chwili marzenia i nie wychodzą do działania. W świecie, który karmi nas retoryką sukcesu i osiągnięć – taka prawda o sobie, o własnej niskiej skuteczności, bywa bolesna.

Sposobem na osłabienie tych nieprzyjemności jest ciągłe oczekiwanie na wielkie „COŚ”, a to przejście od starego roku do nowego, a to u progu nowej pory roku, a to od poniedziałku. Kto z nas nie zna tej historii ? Bywamy niewolnikami własnej zewnątrz-sterowności, czekamy na kogoś lub coś, co nam pomoże się zmienić, a najlepiej kiedy „zrobi robotę” za nas. Będę regularnie trenować na siłowni, w tym roku na pewno schudnę, odstawię cukier i przejdę na keto – ten rok to początek nowego. Snucie tych wizji to realnie piękny moment, każdy zapewne tryska pozytywną energią.

Tymczasem… mijają dni, potem tygodnie, a entuzjazm topnieje szybciej niż styczniowy śnieg na chodniku. Może utknąłeś w miejscu i nie wiesz co zrobić, może też masz całkiem dobre życie i wiele zrobiłeś, ale chcesz zrobić więcej? Gabriele Oettingen autorka znakomitej koncepcji osiągania celów WOOP zachęca byśmy przestali marzyć, bo to prowadzi nas do bezruchu, byśmy przestali także idealizować przyszłość upatrując w tym główną strategię motywacyjną. Zatem co robić żeby ruszyć z miejsca i realizować swoje wizje, marzenia a w końcu cele ?

REKLAMA

Oto 4 kroki, których skuteczność Oettingen potwierdziła rzetelnymi badaniami[1]:

1 Krok – W ( wish) życzenie

Wyloguj wszystkie rozpraszacze, usiądź w ciszy sam ze sobą i zadaj sobie uważne pytanie – czego chcesz? Nie myśl co robią inni, co jest modne, co warto, bo tak mówią inni – pomyśl czego ty chcesz i co Tobie będzie służyć. Jeśli tych pragnień jest kilka, skup się na najważniejszych, kiedy już wiesz co to jest zapisz to w formie jak najbardziej urealnionej i konkretnej. I tak pragnienie staje się celem.

2 Krok – O (outcome) wynik

I tutaj znowu zadaj sobie pytanie – Po co mam to robić ? Co mi to da ? Znajdź i nazwij najlepszą, możliwą korzyść z tego, że osiągniesz ten cel.

3 Krok – O (obstacle) przeszkoda

To czas skupiania się na przeszkodach. Tak, tak – wiem co teraz pomyślisz: a gdzie pozytywne myślenie? po co przyciągać porażki? itd. Takie myśli to objaw „kultu optymizmu”, w którym próbowali nas wychować niektórzy mówcy motywacyjni, treści książek czy podcastów. Każdy, kto podejmował się zmiany wie, że upadki i porażki są wpisane w drogę, po co być zaskoczonym, kiedy się pojawią ? A pojawią się na pewno! Skoncentruj się więc na tym, co może utrudnić ci realizację celu. Nie ograniczaj się tylko do pszeszkód zewnętrznych, niestety największą przeszkodą w realizacji celu bywamy my sami, dlatego świadomie szukaj przeszkód w sobie (jeśli siebie znasz) – szukaj w swoich emocjach, przekonaniach, doświadczeniach.

4 Krok – P (plan)

Czyli refleksja nad tym co konkretnie ? kiedy i jak zrobię a także jak postąpię kiedy pojawi się przeszkoda X, Y, Z.

Takie ćwiczenie – to niewątpliwy wysiłek ale dobre życie wymaga starań bez odejmowania sobie trudu, unikania przeszkód.

Nie musisz czekać na grudzień czy styczeń, na wiosnę czy lepszy czas. Podejmij decyzję dziś. Osiąganie celów, osobista zmiana, odwaga w działaniu to nie są puste hasła, jeśli w to wątpisz to spędź trochę czasu z tymi, którzy tego dokonali i dokonują, oni wiedzą jak tam dojść.

REKLAMA

zobacz także

Zadbaj o siebie – wewnątrzsterowność i rzeczywiste działanie, pożera mnóstwo energii – dobrze śpij, dobrze jedz, bo jak mówi psycholog Miłosz Brzeziński, silna wola jest produktem naszego układu nerwowego i jest na baterie. Ona się w ciągu dnia wyczerpuje. Zatem o energii dnia dzisiejszego decyduje, jaki dzień miałeś wczoraj, jakie decyzje dotyczące „ładowania własnego akumulatora” podjąłeś. A jak upadniesz? Wstawaj i idź dalej, ćwicz swoją antykruchość[2] – czyli siebie, który stajesz się mocniejszy przez rzeczy, które się przydarzają a ty je „ogarniasz”.

[1] Zobacz: Gabriele Oettingen, WOOP Skuteczna metoda osiągania celów, GWP, Sopot 2018.

[2] Zobacz: Nassim Nicholas Taleb, Antykruchość. O rzeczach, którym służą wstrząsy, Poznań: Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2020

Cele, marzenia czy wizje – czyli co ze sobą zrobić u progu Nowego…