Pokazujemy to, na co mamy ochotę, więc pokazujemy też prezesa. To nic wielkiego. – oznajmił reżyser tegorocznego festiwalu w Opolu – Konrad Smuga odpowiadając na pytanie czy pokazywanie rozbawionych państwa Kurskich było zaplanowanym elementem transmisji, czy powstało z inicjatywy pracowników.

Raz po raz

Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, TVP, Jacek Kurski z żoną i niesamowita zabawa, którą często i gęsto pokazywano w telewizji. Później były też chlubne momenty, tradycyjne powroty do czasów splendoru festiwalu i raz po raz rozbawieni Kurscy.

Festiwal w Opolu potwierdza, że kultura w Polsce Ludowej była na wyższym poziomie i jest ponad czasowa. Jak ludzie żyli pod tą okupacją?
— Przemysław Prekiel (@PrzemekPrekiel) June 19, 2022

Następnie pokazano jubileusz urodzin i kariery zawodowej Justyny Steczkowskiej, chwile niezręczności i nieudanych żartów prowadzących festiwal i konkursy debiutów oraz premier, które w opinii wielu odbiegały zjawiskowością od tych sprzed lat.

REKLAMA

https://twitter.com/RavAndEnough/status/1538471319729233921?s=20&t=WI1xk0F1Twg6tZHAZCYyXg

Co działo się później?

Szampańska zabawa. Istne szaleństwo. Impreza jakich mało.

Kamera najeżdża raz po raz na wokalistów, potem tancerzy, potem na prezesa TVP i jego żonę. Tańczą niczym profesjonaliści. Znowu gwiazdy sceny muzycznej, potem gwiazdka – Jacek Kurski… ale było trochę ciężej niż dotychczas. Jak zauważyli operatorzy kamer, loża VIP była wysoko i niełatwo było uchwycić tańczących Kurskich.

Ciekawe, bo podobno prezes TVP lubi być pokazywany w telewizji… Dlatego realizatorzy musieli poradzić sobie z przeszkodą. Udało się!

Dawniej w Opolu robione były przebitki na widownię, na której siedzieli kolejni prezesi telewizji. Po przebudowie amfiteatru loża VIP została umieszczona wysoko nad widownią. I skończyło się pokazywanie oficjeli. Teraz tę przeszkodę udało się realizatorom pokonać. – wspomniał jeden z byłych menedżerów stacji:

zobacz także

Jacek kurski lubi to!

Realizator wie, że jak jest prezes, to się go pokazuje. Prezes do nikogo nawet nie musi dzwonić – cytuje „Press” anonimowego wysoko postawionego pracownika TVP.

Wtórował mu były prezes stacji, Juliusz Braun.

Myślę, że prezes Jacek Kurski chce być pokazywany, a pracownicy wiedzą, że tego oczekuje. To taki oportunizm z ich strony. – podzielił się opinią Braun.

Eksperci w rozmowie z „Pressem” nie kryją zażenowania z pokazywania szampańskich zabaw prezesów stacji. W ich opinii, „kogoś poniosła fantazja”. A nawet twierdzą, że to „lizusostwo” pracowników stacji. Tylko, że Kurski to lubi i daje temu przyzwolenie.

źródło: teleshow.wp.pl; pressserwis.pl

Prezes chce, my robimy. Szampańskie zabawy Kurskiego. „Lizusostwo”, „poniosło was”, „oportunista”. Wideo