Lublin najszybciej w Polsce wypłaci podwyżki, jakie zapowiedziała swego czasu dla nauczycieli Barbara Nowacka, minister edukacji. Przemysław Czarnek, były minister edukacji mówi: jestem zachwycony.

Nauczyciele na te podwyżki bardzo czekają, dlatego prezydent Krzysztof Żuk zobowiązał nas do tego, żeby w krótkim czasie przygotować wypłatę wyższych pensji. Zrobimy to 1 marca i wydaje mi się, że jesteśmy pierwszym dużym miastem w Polsce, które te podwyżki przygotowało – zapowiada Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina ds. oświaty i wychowania.

Nauczyciele podwyżki otrzymają z wyrównaniem od stycznia. Miasto na wypłaty 1 marca przeznaczy o 25 mln zł więcej niż w poprzednich miesiącach.

Jestem zachwycony, ale nie jest to dla mnie żadna nowość, bowiem w Lublinie nadzór nad Wydziałem Oświaty i Wychowania sprawuje pani Ewa Dumkiewicz-Sprawka. Ona trzyma rękę na pulsie. Nigdy nie było sytuacji, by Lublin spóźniał się z podwyżkami. Ustawa budżetowa weszła w życie, więc jest podstawa, by wypłacić środki – komentuje były minister w rozmowie z o2.pl.

I karci nową minister.

zobacz także

REKLAMA

Rząd dorzucił do naszych 12 miliardów kolejnych 11 miliardów z deficytu budżetowego na podwyżki. Nie jest to spełnienie obietnic wyborczych, bowiem była mowa o 1500 złotych do podstawy, a w tym przypadku mamy od 1 do 1,2 tysiąca – mówi Przemysław Czarnek.

Konkret 24 podaje, że tegoroczne podwyżki dla nauczycieli będą spełnieniem obietnicy wyborczej, ale tylko tzw. wynagrodzenia średniego. Postulat zostanie zrealizowany procentowo (mówiono o 30 proc. podwyżki) i kwotowo (podwyżki na poziomie minimum 1500 zł).

Tyle, że w przypadku wynagrodzenia zasadniczego obietnica jest spełniona tylko procentowo – podwyżki są niższe, niż zapowiadane 1500 złotych.

Źródło: o2.pl, media. Fot. ARC

Decyzja Barbary Nowackiej. Czarnek: jestem zachwycony!