Ludzie nie chcą wynajmować Ukraińcom. Wiele razy dzwoniłam i zderzałam się ze ścianą. „Jak z Ukrainy to dziękuję”. Zaczęłam oferować, że podpiszę umowę na siebie. Wahali się wtedy chwilę, ale też odmawiali. – wzdycha pani Renata z Ursynowa, która pomaga uchodźcom z Ukrainy. O trudnej sytuacji na rynku i coraz większym „nie” dla Ukraińców pisze Gazeta Wyborcza.

Był początek wojny i wielkie poruszenie Polaków dramatem naszych wschodnich sąsiadów. Ale to powoli staje się przeszłością?

Po sześciu miesiącach Polacy mówią dość? Mamy swoje problemy, niepotrzebne nam problemy innych – mówią na forach Polacy. Im bardziej dziwna staje się wojna na Ukrainie, tym mniej o niej pamiętamy.

Na warszawskim Mokotowie właściciel przez kilka miesięcy odstępował za darmo mieszkanie ok. 10 osobom z Ukrainy.

Długoterminowo taka pomoc mieszkaniowa to nie jest rozwiązanie ani dla gospodarzy, ani dla migrantów. Wiadomo, że rodziny mają swoją dynamikę, pojawiają się konflikty. Mam też kontakt z migrantami i wiem, że oni chcą mieć coś dla siebie, zależy im na niezależności. – mówi w rozmowie z GW dr hab. Agata Górna.

Grzegorz weź sobie z 10 Ukraińców do domu, a za kilka tygodni sam użyjesz hasztagu #StopUkranizacjiPolski
— Rafał 🇵🇱 (@davoff994_d) August 28, 2022

REKLAMA

Migranci szukają swojego lokum, ale i z nim trudno.

Ogłoszeń jest wiele. Tych darmowych już praktycznie już nie ma, a ceny za wynajem szybują w górę.

Wie o tym Ukrainka z 13-letnią córką, którym pomaga pani Renata. Kobiety szukają tańszego lokum. Te, w którym przebywają jest zbyt drogie.

Przedsionek i pokój, a w nich: stół, dwa krzesła, aneks kuchenny. Najpierw kosztowało to 2300 zł miesięcznie plus opłaty, potem właścicielka przyszła i podniosła cenę do 2700 zł. Zabrała też router, podobno był jej potrzebny gdzie indziej. A one kontakt z rodziną miały tylko za pośrednictwem internetu. Na koniec stwierdziła, że chce to mieszkanie sprzedać, z końcem sierpnia. Więc przychodzą tam teraz różni ludzie je oglądać. Ona też czasem przychodzi i pozwala sobie na różne uwagi. Np. podnosi dywany i komentuje, że kiepska z tej Oleny sprzątaczka, bo pod dywanem nie odkurzyła. – opowiada pani Renata.

Polska zwiększyła się o miliony bezrobotnych w ciągu kilku miesięcy.

W tym czasie nie powstał ani jeden szpital, szkoła, przedszkole, miejsce noclegowe, nic – wszystko kosztem poziomu życia Polaków.

Z czego ty się cieszysz, debilu?#uchodźcy #Ukraina #wojna #Rosja https://t.co/etMRPjY9r4
— Polski Whaaat?! (@PolskiWhaaat) August 20, 2022

zobacz także

Ukrainka na początku wojny zamieszkała u rodziny z Polski. Chciała jednak niezależności, znalazła pracę jako sprzątaczka – teraz ledwo wiąże koniec z końcem.

Polacy nie chcą już wynajmować Ukraińcom.

Pani Renata twierdzi, że wpływ na to miały świadczenia i pomoc finansowa, którą uchodźcy otrzymali z Polski. Większość miała doskonałą pomoc, a na ulicach widuje się także bogatych Ukraińców.

Wiadomo, uciekał cały przekrój społeczny, oni też. Rzucają się w oczy, to wiele osób zniechęca. – wyjaśnia rozmówczyni.

Media: Brytyjczycy masowo odrzucają ukraińskich »uchodźców«#uchodźcy #Ukraina #WielkaBrytania https://t.co/L6dtl4hqoB
— Kancelaria LEGA ARTIS (@Legaartis) August 26, 2022

Wynajmujący coraz częściej zabezpieczają się przed potencjalną niewypłacalnością osób, które mieszkania wynajmują. Dotyczy to i Polaków i Ukraińców.

Właściciele mieszkań chcą gwarancji, że wynajmujący nie zrezygnuje z najmu po kilku miesiącach, gdy zechce wrócić do Ukrainy. Wielu z nich prosiło więc, by przedstawić im umowę o pracę, często na czas nieokreślony (co w przypadku uchodźców jest nierealne) – wyjaśnia Julia Walatek, psycholog pracująca z osobami uchodźczymi w fundacji Polskie Forum Migracyjne.

Ukraina – uchodźcy ok. Białoruś – nie uchodźcy a wrogowie Polski. Straż graniczna – stoi na straży granicy . Z Ukrainą nie mamy granicy? Czy to jest logiczne czy to może jest wariatkowo? Idiotyzm goni idiotyzm. Panie Premierze jak tu żyć?
— Wiesław Pawlak (@oldtrading) August 21, 2022

I dodaje, że niektórzy wymagali też oświadczeń pracodawcy, że konkretna osoba będzie pracowała u niego kolejne pół roku albo rok, co z kolei nie jest pewne dla pracodawcy, bo mało kto może to zagwarantować.

Ukraiński najemca jest potencjalnie nieprzewidywalny, bo długość jego pobytu zależy od sytuacji w Ukrainie.

Problemem jest też preferowanie przez uchodźców największych polskich miast. Aż 67 % mieszkańców największych metropolii przyjęło najwięcej Ukraińców. To tam znajduje się prawie 70 % wszystkich uchodźców, którzy w przybyli w poszukiwaniu lepszego życia. Teraz wciąż o nie walczą. To jest zamknięty krąg. Żeby znaleźć mieszkanie, musisz mieć dobrą, stałą pracę. A jak ją mieć, kiedy co chwila musisz się przeprowadzać? – pyta uchodźczyni z Ukrainy.

źródło: Gazeta Wyborcza, Twitter

Mieszkanie dla Ukraińca? A to, nie. Dla Ukraińca to nie. Polacy mają dość?