Z premierem rozmawiamy o kluczowych tematach w zakresie bezpieczeństwa i polityki międzynarodowej, bo tak trzeba. Zostajemy jednak na polu konstytucyjnym, a nie osobistym – mówi Duda w rozmowie z portalem wp.pl.

Na tym jednak nie poprzestaje.

Gdybym we wszystkim zgadzał się z Donaldem Tuskiem, to na jakimkolwiek etapie naszych karier bylibyśmy w jednym ugrupowaniu. Nie byliśmy, nie jesteśmy i nie będziemy – podkreśla prezydent Duda.

I dodaje: Jeżeli ktoś, od początku kadencji, czyli od październikowych wyborów, w kółko mówi o złodziejstwie, to sam powinien się zmierzyć z takim pytaniami. Wszyscy wiedzą, że np. wyniki Orlenu bardzo się pogorszyły w ciągu ostatnich miesięcy. Eksperci, z którymi rozmawiam, mają różne teorie na ten temat. Tę sprawę trzeba wyjaśnić.

REKLAMA

zobacz także

Jeżeli obroty największej spółki paliwowej w Polsce spadają i jeżeli za tym idzie spadek ściągalności podatków, rośnie dziura VAT, to znaczy, że coś jest nie tak – podkreśla Duda.

I jak się rozmawia prezydentowi z premierem, który w programie zapisał, że postawi go przed Trybunałem Stanu? – pada pytanie.

Duda: Nie strasz, nie strasz…

Bo…

Duda odpowiada: po prostu nie strasz. Robię swoje i mam swoje wyraźne przekonania wobec tego, co jest polską racją stanu. Realizuję je i jestem im wierny od 9 lat swojej prezydentury.

Mówi też ważną rzecz: Najważniejszym jest, żeby Polska bezpiecznie przetrwała rządy Donalda Tuska.

Źródło: wp.pl. Fot. ARC

Duda do Tuska: nie strasz, nie strasz, bo się…