W Krakowie ludzie żyli najdłużej w Polsce. Mimo że był smog, jak to się mówi, największy w Polsce. Wychowałem się w mieście, które było zasmożone nie gorzej niż Kraków. Wyrosłem na zdrowego człowieka. Bez alergii, bez niczego. Oczywiście, że nadmiar bodźców szkodzi. Ale spróbujmy się odizolować od wszystkich szkodliwych bodźców. Umrzemy w ciągu tygodnia – powiedział na jednej z lipcowych sesji małopolskiego sejmiku ojciec prezydenta RP – Jan Duda.

Zanim jednak zabrał głos, sprawdził czy na sali obrad znajduje się lekarz. Ostatecznie go nie było. Przewodniczący małopolskiego sejmiku województwa – Jan Duda jest bardzo aktywnym politykiem, który na bieżąco komentuje wypowiedzi pozostałych radnych i gości występujących przed samorządowcami.

Niemałe poruszenie wywołał swoją tyradą na temat smogu, a dokładnie negującą fakty naukowe o zmianach klimatu. To przykład denializmu klimatycznego, który co jakiś czas wraca niczym bumerang w debacie publicznej. Głoszących takie poglądy jest 7% społeczeństwa na świecie. Najwyraźniej zalicza się do niego Jan Duda.

Zaprzeczał szkodliwemu wpływowi smogu na zdrowie i życie człowieka. Ba! W smogu dostrzegł pozytywny bodziec. Podczas jednej z rad sejmiku wspomniał, że za dzieciaka też był smog, a wyrósł na zdrowego, silnego i bez alergii mężczyznę. I dodał, że nadmiar bodźców jest szkodliwy, ale jeśli całkowicie byśmy się ich pozbyli, to umarlibyśmy w ciągu kilku dni.

REKLAMA

Tak więc, organizm też potrzebuje pewnych bodźców. W Krakowie smogu nie ma, tak?

Jak podaje jeden z twórców SmogLab lokalni działacze PiS ukrywają wyniki konsultacji społecznych i blokują debatę nad demontażem uchwały antysmogowej. Jednak według ojca prezydenta RP tym, co nas zabija jest przede wszystkim chemia.

Wyziewy chemiczne pochodzące ze ścieków źle zagospodarowanych, zła gospodarka odpadami. To są główne przyczyny skracania życia obywateli, w ogóle się na to nie patrzy, my zwracamy uwagę na jeden aspekt – stwierdził Jan Duda.

zobacz także

I odparł, że wszystko jest „czymś naturalnym”, a to właśnie w Krakowie, gdzie mówi się, że jest straszny smog, ludzie żyją najdłużej.

Kraków, mimo takiego smogu, miał przed pandemią najdłuższą długość życia w Polsce. Najkrótsza była w Łodzi, mimo że Łódź ma dużo czystsze powietrze niż Kraków, bo bieda, brak pracy skraca życie o wiele bardziej niż różnego rodzaju szkodliwe czynniki. Zobaczycie, jaka jest długość życia na nagrobkach (w Katowicach, Chorzowie) wymieniona – 50 lat, 54, 38, bo tam ludzie naprawdę byli zagrożeni, a w Krakowie – 98, 87, 78. W Krakowie ludzie żyli najdłużej w Polsce, mimo że był smog, jak to mówili, największy w Polsce. – mówił Duda.

🤯Tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Zaczęliśmy sprawdzać stałe komentarze Jana Dudy. Są szokujące. Tu przekonuje, że smog jest bodźcem, którego potrzebuje organizm, a sam wyrósł na zdrowego człowieka, co jest dowodem na wspomnianą tezę. Ojciec prezydenta RP, czynny polityk PiS. https://t.co/xWdlqWAt93 pic.twitter.com/Xr0yXD7Rvh
— Maciej Fijak Jr. (@FijakMaciej) September 19, 2022

A na jego tyradę odpowiedziała obecna na posiedzeniu Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego. Działaczka społeczna zaproponowała przewodniczącemu Dudzie, by udał się na wizytę do lekarza specjalisty, który wyjaśni mu wątpliwe kwestie. Co na to Jan Duda? Odpowiedział, że chętnie skorzysta.

I choć radni PiS długo ukrywali wyniki konsultacji społecznych w sprawie zawieszenia uchwały antysmogowej, wczoraj Zarząd Województwa zdecydował się je opublikować. Jaki efekt? Zgodnie z przewidywaniami, nie wyszły one po myśli władz.

źródło: smoglab.pl, Twitter

Ojciec Dudy: Smog… organizm potrzebuje bodźców. Działaczka PAS: „Proponuję wizytę u specjalisty”. Wideo