Wszystko wskazuje na to, że posłowie i senatorowie zarobią dużo więcej. Obóz władzy szykuje podwyżki dla parlamentarzystów. Nie wprowadzi ich jednak ustawą, bo boi się negatywnej reakcji opinii publicznej – pisze portal Onet.pl.

Dziś prezydent ma podpisać rozporządzenie podwyższające płace wiceministrów w rządzie. Zgodnie z prawem posłowie i senatorowie otrzymują wynagrodzenie w wysokości 80 proc. tego, co przewidziano dla wiceministra w randze podsekretarza stanu. Zatem podwyżki dla wiceministrów oznaczają też większe pieniądze dla posłów i senatorów.

Parlamentarzyści dostali po kieszeni w 2018 roku. Była to reakcja na aferę z nagrodami dla ministrów w rządzie Beaty Szydło, Prawo i Sprawiedliwość obniżyło uposażenia parlamentarzystów o 20 proc. Od tego czasu regularnie wraca temat podwyżek. W sierpniu 2020 roku Sejm w ekspresowym tempie przegłosował podwyżki dla senatorów, posłów, premiera, prezydenta, ministrów czy wiceministrów, ale nagle z pomysłu się wycofano.

O kolejnym podejściu do podwyżek informował portal OKO.press, zapowiadając, że Jarosław Kaczyński obiecuje posłom podwyżki bez ich udziału w ich uchwalaniu. Chodzi oczywiście o kwestie wizerunkowe i poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wystarczy – rozporządzeniem prezydenta – podnieść uposażenie wiceministrów, a prawne domino zrobi resztę. Bez ustaw i sejmowej dyskusji, której rzekomo – co wydaje się w zasadzie oczywiste – nie chce Jarosław Kaczyński.

Prezydencki minister Andrzej Dera zapowiada, że w przypadku podsekretarzy stanu podwyżka ma wynosić 60 proc. O tyle też więcej zarobiliby parlamentarzyści.

zobacz także

W tej chwili posłowie otrzymują 8 tys. zł brutto uposażenia plus 2,5 tys. zł nieopodatkowanej diety (nie licząc dodatków np. z tytułu stanowisk w Sejmie). Gdyby rzeczywiście dostali 60 proc. podwyżki, to zarabialiby bazowo około 13 tys. zł plus 2,5 tys. zł nieopodatkowanej diety. – wylicza Onet

Duże podwyżki dla posłów „tylnymi drzwiami”?