„Nie mamy się czego wstydzić” – podkreślał w wywiadzie z Onet Minister Czarnek. Polityk rozmawiał z dziennikarzem odnośnie podstawy programowej dla dzieci z Ukrainy, sytuacji finansowej nauczycieli oraz maturach i testach, które ukraińskie dzieci będą musiały zdawać w języku polskim. Przemysław Czarnek stwierdził, że z racji, że jesteśmy w Polsce, wszystkich obowiązują te same standardy: polski język, polska szkoła, polski program nauczania, polska historia, literatura i przedmioty.

„Obowiązuje POLSKI program”

Gościem Onetu był minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Polityk zabrał głos w sprawie nauczania ukraińskich dzieci, które trafiły do polskich szkół.

Zapytany przez dziennikarza czy istnieje szansa na modyfikację programu nauczania, które odpowiadałoby potrzebom ukraińskich dzieci, minister stwierdził, że w polskich szkołach obowiązuje polski program.

Co za tym idzie, obowiązuje polski system nauczania i polska historia. Dziennikarz zareagował na wypowiedź ministra i zapytał czy dzieci z Ukrainy będą poznawać temat rzezi wołyńskiej. Czarnek bez zawahania oznajmił, że nie mamy nic do ukrycia, a dzieci z Ukrainy „będą uczyć się historii takiej, jaka była”.

„A czego mamy się wstydzić lub co mamy ukrywać?” – zapytał Czarnek dziennikarza Onetu.

REKLAMA

Minister dopowiedział, że należy pokazywać prawdę i nie ma powodów do wstydu.

„My pokazujemy historię prawdziwą. W tym sensie nie mamy się czego wstydzić. Będą się uczyć historii takiej, jaka była”. – dodał minister edukacji i nauki.

Polityk uznał, że zapisując się do polskiej szkoły, uczniowie uczestniczą w polskich zajęciach, gdzie mówi się o polskiej literaturze, historii i mówi się po polsku. Czarnek nie wykluczył tworzenia tzw. „szkół niedzielnych”, gdzie osoby zza granicy mogą poznawać, rozwijać i uczyć się swojej kultury.

„Jeżeli ktoś się zapisuje do polskiej szkoły, to będzie uczestniczył w polskiej edukacji. Będzie uczył się polskiej literatury, biologii po polsku i matematyki po polsku. To nie wyklucza tworzenia szkół niedzielnych, gdzie będą mogli poznawać swoją historię i swój język, tak jak Polacy za granicą” – dodał w rozmowie.

zobacz także

Ustroń zainwestował ponad 3 mln zł w Miejskie Centrum Monitoringu (MCM)

Przemysław Czarnek wyraził wręcz nadzieję, że dzięki tym działaniom przed Polakami otworzą się możliwości na tworzenie dobrych relacji polsko-ukraińskich.

Kontrowersje ideologiczne UE w szkole

W rozmowie z Onet, Przemysław Czarnek zapowiedział, że planowane jest wprowadzenie nowego przedmiotu w szkołach pod nazwą „Historia i teraźniejszość”. Na zajęciach dzieci mają dowiedzieć się m.in. o „kontrowersjach ideologicznych na forum instytucji unijnych”.

Zapytany, czy program zajęć nie zniechęci ukraińskie dzieci do nauki, minister odpowiedział, że celem lekcji jest pokazanie prawdy, więc nie powinno unikać się poruszania wielu tematów, jak np.: krytyki rządów Niemiec prowadzonych przez Angelę Merkel.

„Przecież łamaniem podstawowych zasad wynikających z traktatów była budowa gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2. Zero jakiejkolwiek solidarności. A przecież na zasadzie solidarności oparta jest UE. Ukraińcy krytykują to dokładnie tak, jak my, a nawet jeszcze bardziej. Dlaczego mielibyśmy unikać tego tematu? Dlaczego mielibyśmy unikać tematu łamania przez Francję embarga na sprzedaż broni Rosji?” – odpowiedział Czarnek dziennikarzowi.

„Jak matura w Polsce, to po polsku”

Za 8. tygodni rozpocznie się niezwykle stresujący czas dla wielu uczniów. Egzamin 8-klasisty oraz matura zbliżają się wielkimi krokami. Dla ukraińskich nastolatków to będzie najtrudniejszy test w życiu, gdyż nie będą go zdawać w języku ojczystym.

REKLAMA

Pomimo apeli i protestów środowisk nauczycielskich, ukraińskie dzieci będą musiały podejść do egzaminów i zdawać je po polsku.

Dzieci zostaną zdane na siebie samych. Jedyne na co mogą liczyć, to treści zadań po ukraińsku. Jednak odpowiedzi, w tym długie prace pisemne, będą musiały napisać w języku polskim.

Koszty życia takie same?

Dziennikarz Onetu rozmawiał z ministrem edukacji i nauki także w kwestii płac nauczycielskich i faktu, że ukraińskie nauczycielki nie zgadzają się na polskie pensje.

Czarnek powiedział, że od dłuższego czasu jest zgodny co do podwyżek nauczycielskich, jednak wymaga to wielu zmian systemowych. Okazuje się, że dla samych Ukrainek polska wypłata nauczycielska jest za niska i kobiety rezygnują z pracy, gdy dowiadują się o zarobkach, które wynoszą 2400 zł.

zobacz także

Polityk zaprzeczył, że to nieprawda i powiedział, że na Ukrainie jest jeszcze mniej. Na stwierdzenie, że koszty życia w Polsce są przecież wyższe, tłumaczył, że koszty życia są stałe.

„Koszty życia są takie same, jak się pracuje i jak się nie pracuje. Chyba lepiej jest mieć 2,4 tys. zł niż ich nie mieć”. – powiedział na koniec Przemysław Czarnek.

źródło: naTemat.pl

Ukraińskie dzieci będą się uczyć o rzezi wołyńskiej? Czarnek: będą się uczyć historii takiej, jaka była!

Ukraińskie dzieci będą się uczyć o rzezi wołyńskiej? Czarnek: będą się uczyć historii takiej, jaka była!