Kiedy praktycznie cały świat odwraca się od Rosji, która wywołała straszną wojnę w Ukrainie, znajdują się też ludzie niemający oporów do robienia biznesu w kraju Putina. Tacy okazują się właściciele praw do polskiego filmu „Dziewczyny z Dubaju”, który już 12 maja trafi do rosyjskich kin.

„Dziewczyny z Dubaju” miały swoją premierę w Polsce 22 listopada zeszłego roku. To film przeładowany seksem, tanimi chwytami sprzedażowymi, które pozwoliły przyciągnąć do kin tłumy ludzi. Nie został on jednak najlepiej przyjęty. W popularnym serwisie „Filmweb.pl”, internauci ocenili go średnio na 5,1 w 10 stopniowej skali.

Fabuła opowiada o dziewczynach, które chcąc zmienić swoje życie trafiają do seksbiznesu. „Udaje im się” złapać pracę dla obrzydliwie bogatych szejków, którzy korzystają z ich usług w Dubaju. Ot, praktycznie jednym zdaniem można określić, co dzieje się w filmie. Na nic więcej liczyć nie można, chyba że ma ktoś ochotę na oglądanie rozebranych, młodych kobiecych ciał na dużym ekranie – tego w filmie nie brakuje.

Teraz producent filmu postanowił podbić wyklęty dziś, rosyjski rynek. 12 maja, „Dziewczyny z Dubaju” zadebiutują w kinach kraju rządzonego przez Władimira Putina. Poinformował o tym na Facebooku Piotr Krysiak, autor książkowego pierwowzoru filmu.

REKLAMA

12 maja w Rosji odbędzie się premiera filmu „Dziewczyny z Dubaju”. Ciężko w to uwierzyć ponieważ po wybuchu wojny w Ukrainie, większość światowych producentów filmowych odwołało wszystkie premiery, m.in. „Batmana” oraz zawiesiło działalność w Rosji. Podobnie zrobił popularny serwis filmowy „Netflix”. Tymczasem na ratunek rosyjskiej kulturze pojawia się Emil S., producent „Dziewczyn z Dubaju” – pisze Krysiak w swoim wpisie.

Polski dziennikarz zauważa, że w Rosji ruszyła już promocja filmu. Wokół filmu, a dokładniej jego twórców, w momencie kiedy miał on wchodzić na polski rynek było bardzo głośno.

zobacz także

Promocyjna machina ruszyła w Rosji pełną parą. Co ciekawe w w tamtejszych mediach jako producent filmu wskazana jest firma – Entertainment One (w Polsce producentami filmu były spółki Emila S. – Ent One Investments oraz Ent One Studios). Czyżby miało to związek z tym, że prokuratura postawiła producentowi 44 zarzuty w sprawie oszustwa inwestorów, którzy mieli mu przekazać conajmniej 10 milionów złotych? – pyta Piotr Krysiak.

Film w Rosji nosił będzie nazwę „Eskorty”.

Krysiak zastanawia się, jak rozwiązane zostaną kolejne kwestie związane z dystrybucją filmu.

Nie wiadomo także, czy dystrybutorem filmu w Rosji jest podobnie jak w Polsce „Kino Świat”? Zwykle takie informacje są widoczne na plakacie filmowym, ale… nie na tym rosyjskim. Z kolei „Kino Świat” nie odpowiada na pytania.

Twórcy filmu jeszcze nie zabrali głosu w tej sprawie. „Dziewczyny z Dubaju” to hit polskich kin tego roku. Po drugim weekendzie od premiery film przyciągnął przed ekrany 602 tys. 383 widzów.

fot.: materiały prasowe

„Dziewczyny z Dubaju” trafią do rosyjskich kin! Wkrótce premiera! Wideo