Jeden z najbogatszych ludzi na świecie, gorący zwolennik Donalda Trumpa napisał w niemieckiej prasie komentarz i wytłumaczył dlaczego popiera AfD – partię oskarżaną o skrajny nacjonalizm. Ta ostatnia ma coraz większe poparcie w niemieckim społeczeństwie, m.in. za sprawą podejście do nielegalnych migrantów.

W efekcie słów Muska opublikowanych w Welt am Sonntag – z pracy odeszła na znak protestu szefowa działu opinii Welt am Sonntag oraz Die Welt – Eva Marie Kogel.

Redakcja odpowiedziała, że „demokracja i dziennikarstwo rozwijają się dzięki wolności słowa”.

W Welt am Sonntag Musk napisał, że „tylko AfD może uratować Niemcy”.

REKLAMA

zobacz także

Przedstawianie AfD jako prawicowego ekstremizmu jest ewidentnie fałszywe, biorąc pod uwagę, że liderka partii Alice Weidel ma partnerkę tej samej płci pochodzącą ze Sri Lanki. Czy to brzmi jak Hitler? No proszę! – pisze Musk.

Jak dodał – AfD opowiada się za polityką kontrolowanej imigracji, która daje pierwszeństwo integracji oraz zachowaniu niemieckiej kultury i bezpieczeństwa.

Tu nie chodzi o ksenofobię, ale o to, aby Niemcy w pogoni za globalizacją nie utraciły swojej tożsamości – napisał.

AfD, nawet jeśli określana jest jako skrajna prawica, reprezentuje realizm polityczny, który przemawia do wielu Niemców, mających poczucie, że ich obawy są ignorowane przez establishment. Ugrupowanie porusza aktualne problemy bez politycznej poprawności, która często przesłania prawdę – dodał Musk.

Źródło: Media. Fot. ARC

Elon Musk rozsierdził Niemców. Tych poprawnych politycznie na pewno