Dziś 4 czerwca. Rocznica pierwszych, częściowo wolnych wyborów po upadku ustroju komunistycznego w Polsce. Używając tej symbolicznej daty, Donald Tusk zaprosił do Warszawy wszystkie środowiska opozycyjne i – przede wszystkim – zwolenników odsunięcia PiS od władzy. Organizatorzy spodziewają się, że w #marsz4czerwca wziąć udział może nawet kilkaset tysięcy ludzi!
Władysław Frasyniuk, legenda Solidarności, również postanowił zaprosić na marsz. Przedstawił hasło, z jakim będzie dziś maszerował.
To kolejny raz, kiedy osoby związane z opozycją używają wulgaryzmów w politycznym kontekście. PiS skrzętnie to wykorzystuje.
Nagranie do sieci trafiło za sprawą Tomasza Lisa. Dziennikarz, były szef Newseweeka, niedługo po jego udostępnieniu, zdecydował się jednak na jego usunięcie ze swojego konta na Twitterze.
Andrzej Seweryn na filmie nagranym telefonem komórkowym, tłumaczy „dziecku”, co należy zrobić z politycznymi przeciwnikami takimi jak Kaczyński, Trump czy Orban. Proponuje radykalne metody.
Drogie dziecko, pamiętaj, twoje zdanie jest im przypier….ć. Jesteś młody, na razie nie rozumiesz, co do ciebie mówię, ale szybko zrozumiesz jak będziesz miał kilkanaście lat albo wcześniej, zrozumiesz komu trzeba przypierdolić. I nie zważać na nic! Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pierd…..m, rozumiesz, trzeba przypier….ć – mówił Seweryn.
Aktor nie był w stanie powstrzymać się od wulgaryzmów. Ciągle powtarzał, że nie ma innej drogi, jak tylko „przypier…ć”.
Żadnych dialogów chrześcijańskich, żadnego tam, wiesz, rozumienia, debaty, porozumienia. Nie, k…a! Faszystom trzeba przyp…..ć, a nie dyskutować. Bo oni będą używali ten dialog, żeby ciebie zrobić w d..ę – dodał.
Kilka dni temu Seweryn zapraszał na niedzielny #Marsz4czerwca do Warszawy. Ta odsłona aktora dużo bardziej przypominała postać, którą znamy od lat i cenimy za aktorską klasę.
Mąż milioner i wyjątkowo dobrze zaplanowana kariera – zwyciężczyni polskiego Top Model, występy w „Tańcu z Gwiazdami”, czy „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” – mimo nienajlepszych warunków głosowych Karolina Pisarek jest dziś gwiazdą social mediów.
Zarabiając tam ogromne pieniądze. Pisarek gościła w talk show Kuby Wojewódzkiego w TVN. Nie wypadło to dobrze. Zwłaszcza wtedy, gdy obok siedział Andrzej Seweryn, a pani Karolina wtrącała się w zdanie aktora.
Jakby na pamięć nauczyła się swoich odpowiedzi, jakby chciała zabłysnąć – pisze jedna z internautek.
Fajne zestawienie, Andrzej – klasa i wielka mądrość i Karolina dla kontrastu 🙂 – komentuje internautka.
To o takim hejcie mówiła Pisarek w programie?
Przez kilka lat mierzyłam się z hejtem ze względu na to, że nie byłam dostępna… – opowiadała Pisarek o chłopakach w swoim życiu.
By dodać opowieść o trzech przyjaciołach piłkarzach. – Każdy z nich na swój sposób starał się o moje względy, po czym kłócili się o mnie, potem byli na mnie źli, potem wybuchła cała wojna. W międzyczasie koszykarze do tego doszli – mówiła skromnie Pisarek.
Karolina Pisarek uznała, że potrzebuje stabilizacji, dlatego wyszła za mąż. Jak podkreśla wcale nie wiedziała, że jej chłopak to milioner.
Ja nie wiedziałam, że był bogaty. Ja przeczytałam jego CV z Pudelka, jak on już był moim facetem. On wiedział wszystko o mnie, dla mnie to było trochę creepy – podkreślała.
Pisarek nie przestała o sobie mówić, nawet wtedy gdy obok siedział Andrzej Seweryn.
Dawno nie byłam tak zniesmaczona. Z Karoliną można sobie nieprzerwanie gadać o głupotkach i chłopakach, wiadomo, takie duperelki też czasem potrzebne. Okej, fragment o znęcaniu się w szkole ważny, ale reszta jakbyś słuchał Miss Piękności mówiącej o pokoju. Wchodzi pan Andrzej, chce powiedzieć o wartościowych rzeczach, przemijaniu i mu się przerywa. To bardzo przykre. Druga sprawa, że Karolina to chyba nie zrozumiała swojego czasu antenowego, i że jak wchodzi drugi gość to jest przede wszystkim czas jego wypowiedzi a nie jej „błyszczenia” – pisze internautka w komentarzu.
Brakiem biustonosza pokazała jak zdobyła popularność. Co do wypowiedzi to dno. Ta dziewucha jest chodzącym dowodem na to że milczenie jest złotem – dodała inna komentująca.
źródło: wpolityce.pl, media. fot. screen