Do tego, że rosyjskie wojsko jest w stanie robić rzeczy kuriozalne, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. To, co stało się jednak w czwartek, przebiło kolejną ścianę absurdu.

W czwartek media obiegła informacja, że na rosyjskie miasto Biełgorod położone niedaleko granicy z Ukrainą, spadła bomba. Uderzyła w ulicę, w środku miasta. Wokół widać było poruszające się samochody.

Wczorajszy przypadkowy zrzut bomby przez 🇷🇺 Su-34
na Biełgorod pic.twitter.com/TmJ8zaa7E8
— Tarnowska Magda (@TarnowskaMagda2) April 21, 2023

Dziennikarze informowali, że stworzyła ona krater mający 20 metrów średnicy. Ranne miały zostać dwie osoby.

REKLAMA

After the accident with aviation ammunition in #Belgorod, two people were injured, destruction was revealed in four apartments. pic.twitter.com/m5hPg7sDpc
— NEXTA (@nexta_tv) April 21, 2023

Rosjanie poinformowali, że bomba która spadła na ich miasto, została zrzucona przez… rosyjski myśliwiec.

Miał to być Su-34. Nie jest na ten moment pewne, co dokładnie się stało. Reuters podaje, że myśliwiec miał bombę „zgubić”.

Rosjanie oficjalnie przyznali, że sami się zbombardowali, a dokładniej to przypadkowo upuścili bombę z myśliwca Su-34. Potężny pocisk spadł na Biełgorod. Wybuch pozostawił po sobie lej o szerokości 20 metrów, uszkodzone zostały budynki i samochody, kilka osób zostało rannych.
— Łukasz Bok (@LukaszBok) April 21, 2023

zobacz także

Policja z Toronto informuje, że na tamtejszym lotnisku doszło do kradzieży o olbrzymiej skali. Z lotniska zniknąć miał kontener ze złotem oraz innymi drogocennymi przedmiotami. Straty wyceniono wstępnie na 15 mln dolarów amerykańskich!

Takie historie nie zdarzają się zbyt często. Z lotniska w Toronto zniknąć miał kontener towarowy wypełniony po brzegi złotem oraz innymi wartościowymi przedmiotami. Skradzione skarby miały mieć olbrzymią wartość – ponad 20 mln dolarów kanadyjskich, co stanowi prawie 15 mln dolarów amerykańskich.

Kontener miał zniknąć z lotniska Pearson International w Toronto na początku obecnego tygodnia. W poniedziałek po rozładowaniu samolotu, który przyleciał z nim do Kanady, miało dojść do jego kradzieży.

Zgodnie z normalną procedurą, samolot został rozładowany, a ładunek został przetransportowany z samolotu do obiektu ładunkowego strefy oczekiwania. Po przylocie ten wysokiej wartości ładunek został usunięty nielegalnymi środkami z magazynu – powiedział Stephen Duivesteyn, inspektor tamtejszej policji.

REKLAMA

Policja szuka sprawców. Nie ujawniła na razie, kto jest podejrzany o dokonanie kradzieży. Do mediów nie wyciekły także informacje skąd leciał samolot ze skradzionym kontenerem, ani jaka linia obsługiwała ten lot.

Canada: Massive theft in Canada Airport
Container full of Gold lost, it worth 20 Million Canadian dollars, it was happened in April 17th 2023#Canada #theft #Toronto #TorontoGoldTheft #TorontoAirport #goldtheft #Airport pic.twitter.com/l4PRWOjbCf
— THE LEGIT MEDIA (@legitmedias) April 21, 2023

Zarządca lotniska potwierdził, że wie o kradzieży. „Złodzieje uzyskali dostęp do publicznej części magazynu, który jest wynajmowany stronie trzeciej poza naszą podstawową linią bezpieczeństwa” – poinformowano w oświadczeniu. „Nie wiązało się to z dostępem do samego Toronto Pearson i nie stanowiło zagrożenia dla pasażerów ani obsługi lotniska” – czytamy w Interii.

zobacz także

Niemcy manipulują wynikami wyborów w Polsce – wynika z informacji przekazanej przez Zbigniewa Ziobro, ministra sprawiedliwości. Chyba pora na wielkie śledztwo prokuratury podległej ministrowi?

Rząd Niemiec płaci dziennikarzom za przychylne teksty. Płaci też niemiecki wywiad, ale nie chce ujawnić, jakie są to zlecenia. Czy jeszcze ktoś wierzy w przypadek, że w ostatnich latach to niemiecka prasa niszczyła wizerunek Polski bardziej niż jakakolwiek inna? Do tego szef największego koncernu medialnego każe swoim mediom manipulować, by wpływać na wyniki wyborów – napisał prokurator generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

I dodał, atakując portal Onet – Niemcy to „unijny wzór praworządności i ostoja wolnej prasy”. Ciekawe, jakie stawki i wytyczne mają dla swoich mediów w Polsce. Może szef Onetu @bweglarczyk albo chociaż jego hologram nam to ujawni? Bo do wykonywania zleconych zadań taki np. Stankiewicz nadaje się znakomicie… – podkreśla Ziobro.

Rząd Niemiec płaci dziennikarzom za przychylne teksty. Płaci też niemiecki wywiad, ale nie chce ujawnić, jakie są to zlecenia. Czy jeszcze ktoś wierzy w przypadek, że w ostatnich latach to niemiecka prasa niszczyła wizerunek Polski bardziej niż jakakolwiek inna? Do tego szef…
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) April 18, 2023

REKLAMA

Podobnie jak rząd polski płaci dziennikarzom TVP za przychylne teksty i za hejt na Niemcach. Płaczesz ze własne odbicie lustrzane cię bije? – dopytuje Ziobrę internauta.

Komu Zjednoczona Prawica nie płaci?

Wy za to, kurwa, nie płacicie. Karnowskim, Sakiewiczowi, Pereirze i innym propagandystom.

Nie masz za grosz szacunku do swoich wyborców, bo musisz ich uważać za ciężkich idiotów.
— Bezczelny Lewak (@Lewactwo) April 18, 2023

Panie ministrze, może pora to zgłosić, śledztwo wszcząć?

Dowody albo do wody! Lejesz Pan wodę czy masz dowody? Jak masz Pan dowody to pędź Pan do prokuratury, niech ich łapią! Aaaaaa, to Pan jesteś prokuraturą? Tzn, że już złapani? Jest śledztwo? Chyba nie ujawniasz Pan tajemnic śledztwa? Przecież chodzi o agentów – podsumowuje internauta.

zobacz także

Tekst Andrzeja Stankiewicza w Onecie rozwścieczył polityków PiS, ale przede wszystkim szefa Solidarnej Polski – Zbigniewa Ziobro. Teza jaka się pojawiła mówi wprost – o tym, że mąż marszałek Sejmu od ponad 2 lat leży na OIOM w szpitalu sąsiedzi i mieszkańcy, ale także politycy z Jawora, gdzie Witek mieszka wiedzieli od dawna. Nikt jednak o tym głośno nie mówił. Dopiero doniesienie do prokuratury sprawiło, że opinia publiczna w Polsce dowiedziała się o tym fakcie.

Kto odpowiada za prokuraturę? Jak to się dzieje, że z wielu śledztw wyciekają informacje? I dla kogo są one korzystne?

Zbigniew Ziobro atakuje Andrzeja Stankiewicza.

Szambiarz Andrzej Stankiewicz zanurkował dziś na dno szamba @OnetWiadomosci. Świadomie i celowo pomawia mnie o czyn obrzydliwy – ujawnienie informacji o stanie zdrowia męża @elzbietawitek. Doskonale wie, że to absurd, dlatego nawet mnie o to nie zapytał. Nie zachował nawet pozorów rzetelności, bo nie o prawdę mu chodziło – cyngiel wykonywał zlecenie – pisze prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

I dodaje link do tekstu o tym, że to on stoi za wyciekiem informacji o mężu Elżbiety Witek na OIOM.

Ziobrze odpisuje… współpracownik TVP Miłosz Kłeczek.

Stankiewicz czuje się w tym szambie jak ryba w wodzie. To jego naturalne środowisko.
— Miłosz Kłeczek (@MiloszKleczek) April 15, 2023

REKLAMA

Widać celnie trafił, skoro zadziałała procedura obronnego „odszczekania”. Ponadto komuś kto nosi za paskiem „klamkę” radziłbym już nie używać sformułowań typu „cyngiel wykonał zlecenie”. Znowu potwierdzamy horyzonty myślowe grypsującego z pod celi, a nie Ministra Sprawiedliwości – komentuje internauta.

Inny pisze o tym, że komuś najwyraźniej nerwy puściły.

Pan jest ministrem konstytucyjnym? 🤦
— Lucek™ (@lucekteam) April 15, 2023

Kto i komu wierzy?

Andrzej Stankiewicz ma autorytet i szacunek słuchaczy, chociaż nie ma władzy, ty @ZiobroPL masz władzę, ale zero szacunku i autorytetu. I jeszcze ten @MiloszKleczek szambonur figurowy 🏊🏿‍♂️
— 𝔹𝕠 ℍ𝕒𝕟𝕚𝕒𝔹𝕠 🇵🇱 🇪🇺 🇺🇦 ⚛️ (@archangielska) April 15, 2023

Źródło: Radio ZET, Interia, media. Fot. screen

HIT! Rosjanie: Przyznajemy, sami się zbombardowaliśmy. Wideo