Szymon Hołownia był gościem „Kropki nad i” w TVN24. – Jeżeli będzie taka wola wyborców to oczywiście, że się od tej odpowiedzialności nie uchylę. Natomiast ja jestem człowiekiem pragmatycznym i wiem, że może to być wypadkowa tego, jak te wybory się ułożą, a więc będę premierem lub nim nie będę – odpowiedział Monice Olejnik lider Polski 2050 na pytanie, czy będzie premierem.

Hołownia mówił także, że ostatecznie o wspólnej liście decyzja zapadnie w lutym.

Ale jak dodał: nikt nie położył jeszcze na stole przekonującego argumentu.

Bo to jest mit i powiedziałem oczywiście, że to jest pic na wodę, bo mam barwny język. Natomiast to jest mit, którym my się często posługujemy, który ma załatwić pewne rzeczy, których on wcale nie załatwia. Proszę zobaczyć choćby te sondaże, które dzisiaj są też publikowane, pokazujące jedną listę – mówi Hołownia.

Na jednej liście nie zarabiamy tyle, żeby mieć pewność, że odsuniemy PiS od władzy, to jest ryzykowny pomysł – podkreśla Szymon Hołownia.

Jedna lista opozycji doprowadza do 10 proc. demobilizacji wyborców opozycji. Nie możemy do tego dopuścić. Poza tym wysoki wynik osiąga Konfederacja.@szymon_holownia @KropkaNadI pic.twitter.com/7JGQzZ4rbu
— Polska 2050 (@PL_2050) February 1, 2023

REKLAMA

Hołownia komentował też „Wille Plus” – rządu PiS, czyli fundusze przekazywane z Ministerstwa Edukacji na fundacje powiązane z PiS.

To jest uwłaszczanie się nomenklatury. Obserwowaliśmy to już, kiedy odchodził poprzedni ustrój. Oni się uwłaszczają na nieruchomościach, bo nieruchomości to najbardziej wdzięczny temat. Na nieruchomość można wziąć w przyszłości kredyt. To jest ich projekt „Arka”. Jeżeli oni nawet przegrają te wybory, to będą mieli pod co brać kredyty, będą mieli z czego utrzymywać te wszystkie swoje przybudówki – mówi Hołownia.

Jak dodaje, chciałby, by opozycja była koszmarem Kaczyńskiego.

Opozycja nie powinna być opozycją, za którą Kaczyński mógłby dziękować Bogu, ona powinna być koszmarem Kaczyńskiego, rozliczać go z tych wszystkich rzeczy, jak „wille plus”, jak to, co się w tej chwili dzieje z rachunkami za ciepło – mówił lider Polski 2050.

zobacz także

O fiksacji na temat jednej listy i o opozycji Hołownia mówił tak:

Mam wrażenie, że to, co się dziś dzieje, że to są choroby, które trzeba przechorować i dobrze, że przechorowujemy je teraz, a nie po przejęciu władzy.

Jak dodał: teraz możemy to przechorować i możemy wyjść z tego mądrzejsi. Jak wyciągniemy z tego mądre wnioski, to teraz to załatwimy, a nie potem. Potem to będzie śmiertelne.

Źródło: TVN24. Fot. ARC

Hołownia: od tej odpowiedzialności się nie uchylę. To dlatego nie będzie wspólnej listy opozycji?