Karol Nawrocki, kandydat wspierany przez PiS w wyborach prezydenckich mówi, że nie kontynuowałby tradycji zapalania świec chanukowych, zapoczątkowanej przez Lecha Kaczyńskiego. Do jego słów odniósł się Jan Krzysztof Ardanowski, doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

W wywiadzie dla RMF FM Karol Nawrocki uzasadniając swoje krytyczne stanowisko wobec tradycji kontynuowanej przez prezydentów Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudę, powiedział: „ja swoje przywiązanie do wartości chrześcijańskich traktuję poważnie, więc obchodzę święta, które są bliskie mojej osobie”.

Do deklaracji Nawrockiego odniósł się w „Fakcie” Jan Krzysztof Ardanowski, to doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. wsi i rolnictwa (od stycznia 2008 do 6 lipca 2010), obecnie poseł koła sejmowego Wolni Republikanie, który należy do parlamentarnej grupy polsko-izraelskiej.

Przypomnę, że w Sejmie marszałkowie z różnych opcji kontynuowali ten zwyczaj. Prezydenci — pierwszy oczywiście Lech Kaczyński, potem Bronisław Komorowski i teraz przez dwie kadencje Andrzej Duda, nie widzą nic w nim złego, a trudno ich obwiniać, że nie kochają Polski. Dorabia się do tego ideologię – mówi Jan Krzysztof Ardanowski. – Nawrocki pewnie doszedł do wniosku, że w społeczeństwie jest grupa, w której takie stanowisko się spodoba. To pokazuje do jakiego prymitywnego poziomu doszła kampania wyborcza, że trzeba się wsłuchiwać w to, co jakie grupy oczekują.

Były poseł PiS podkreśla, że „jest bardzo mocno związany emocjonalnie z Lechem Kaczyńskim”.

REKLAMA

Dla mnie to będzie zawsze wielki człowiek, z którym miałem okazję współpracować jako jego doradca. Będę to do śmierci pamiętał. Takie ostentacyjne odcinanie się od Lecha Kaczyńskiego nie wydaje mi się, żeby było mądre i przede wszystkim uczciwe wobec pamięci Lecha Kaczyńskiego! – podsumuje polityk.

zobacz także

Źródło: „Fakt”/RMF FM
Fot. Archiwum

Jan Krzysztof Ardanowski mówi o Nawrockim i świecach chanukowych