Dzisiejsza konferencja wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oprócz kolejnych zapowiedzi kolejnych ustaw, która mają ułatwić życie Polkom i Polakom przyniosła też lekcję pokory, jakiej Jarosław Kaczyński udzielił reporterce TVN24 KAtarzynie Kolendzie-Zaleskiej.

Sroga lekcja pokory? Dziś prezes miał wyjątkowo pod górę – dziennikarze zadawali niewygodne pytania.

Jarosław Kaczyński po miesiącach udręk miał przekazać, kiedy odejdzie z rządu. Ale odejść wcale nie zamierza. Ma wszak kolejne pomysły na kolejne ustawy. Takie trochę rodem z PRL ale zawsze coś.

Wydaje mi się, że wykonałem w rządzie to, co miało być wykonane – stwierdził we wtorek wicepremier Jarosław Kaczyński.

Kaczyński milczał jak zaklęty o dacie swego odejścia, postanowiła o to zapytać dziennikarka TVN24.

Pan potwierdza, czy zaprzecza? – zapytała Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Wie pani, różne informacje krążą i proszę o cierpliwość.

Chciałabym od pana usłyszeć, czy tak czy nie – drążyła Kolenda-Zaleska.

Wiec ja mogę powiedzieć tak, bardzo proszę o cierpliwość, to jest naprawdę świetna cecha nawet u dziennikarzy – wypalił prezes.

REKLAMA

To nie uspokoiło atmosfery, kolejni dziennikarze zadawali pytania. Kaczyński mówił, że przyszedł do rządu „z różnego rodzaju koncepcjami, a główną koncepcją była ustawa o obronie ojczyzny”.

Pytany przez Mariusza Piekarskiego z RMF FM, czy odchodząc z rządu będzie usatysfakcjonowany wykonaniem swojej misji, bo wchodził do rządu „także poniekąd jako rozjemca pewnego politycznego sporu” między premierem Mateuszem Morawieckim a szefem MS Zbigniewem Ziobrą, wicepremier wypalił do dziennikarza – ale to jest pańskie przeświadczenie, że ja wchodziłem jako rozjemca.

Oczywiście ma pan do takiego przeświadczenia prawo, ale ja w żadnej mierze go nie podzielam. Także tutaj to pytanie odnosi się do czegoś, co po prostu nie miało miejsca – mówił Kaczyński.

zobacz także

Dodał, że jeżeli chodzi o „cele merytoryczne” jego prac w rządzie, to – jak mówił – „ja rzeczywiście, wydaje mi się, wykonałem to, co miało być wykonane”.

Dziennikarze nie ustępowali, i nadal pytali o datę.

Państwo tutaj mówią o czymś, co jest przyszłe i niepewne – ja mówię o tym odejściu – więc ja rozumiem, że państwo by bardzo chcieli, żeby rząd został – nie wiem, czy wzmocniony czy zubożony, to jest państwa ocena – przez moją nieobecność, ale proszę o cierpliwość – powiedział wicepremier.

W ubiegły poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk powiedział w Radiu Zet, że „wszystko wskazuje na to, że moment odejścia Jarosława Kaczyńskiego z rządu się zbliża”.

Nie podał jednak dokładnej daty. Kaczyński, który jest wicepremierem i od października 2020 r. kieruje Komitetem Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, sam także zapowiadał odejście z rządu.

Sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski pytany we wtorek w TVP 1 o termin odejścia orz czy dziś zostanie podana taka informacja odparł: „tylko mówię – dzisiejszy dzień może być w tym kontekście, odpowiedzi na te pytanie, dosyć istotny”.

„Polecam dziś – stay tuned” – dodał Sobolewski.

Sobolewski dopytywany, czy – jeśli prezes PiS odszedłby z rządu – to z polityki nie odejdzie, odparł, że „nie ma takiej możliwości”.

W kwietniu prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany, czy planuje pozostać w KPRM na najbliższe miesiące na stanowisku wicepremiera, odpowiedział: „Na razie zostaję”. Źródło: Media

Spięcie Kaczyńskiego z Kolendą-Zaleską z TVN24!