Stanisław Karczewski, były marszałek Senatu, obecnie senator Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że PiS chce wygrać wybory nie po to, by rządzić.

Dziwne słowa polityka PiS, senatora Stanisława Karczewskiego.

W odróżnieniu od naszych oponentów politycznych chcemy wygrać te wybory nie po to, żeby rządzić, ale by kontynuować to, co zrobiliśmy – stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską.

Opisywał, jak ważny jest dla jego obozu politycznego Jarosław Kaczyński.

Prezes ma niekwestionowany mandat polityczny. Jest naszym liderem, autorytetem – mówił Karczewski.

REKLAMA

Rząd PO-PSL rządził do 2015 roku. To było pięć lat, w których partie Donalda Tuska i Władysława Kosiniaka-Kamysza były w stanie stworzyć stabilny rząd. Czy oba polityczne obozy znów połączą siły, ale tym razem na jednej liście?

Podczas rozmowy w Radiu ZET mówił o tym prof. Tomasz Grodzki, marszałek Senatu, jeden z najważniejszych polityków Platformy Obywatelskiej. Prof. Grodzki przypomniał, że Donald Tusk wielokrotnie zapraszał PSL do wspólnej listy opozycji.

Przewodniczący Tusk mówił o tym wielokrotnie. Na spotkaniach otwartych i zamkniętych i ta oferta jest ciągle otwarta. Jeśli użyć porównania futbolowego – okienko transferowe jest ciągle otwarte – stwierdził marszałek Senatu.

Obecnie PSL idzie „Trzecią Drogą” razem z Polską 2050 Szymona Hołowni. Koalicja tych partii i ich wspólna lista oznaczałaby jednak, że będą one musiały przekroczyć 8 proc. próg wyborczy. Na opozycji obawiają się, że ta sztuka się nie uda i ewentualna porażka „Trzeciej Drogi” da PiS-owi trzecią kadencję.

REKLAMA

Dlatego ciągle trwają rozmowy o wspólnej liście opozycji.

Dobrze skonstruowana jedna lista wskazywałaby na dużą dojrzałość liderów politycznych, którzy wzniosą się ponad partykularne interesy – mówił prof. Tomasz Grodzki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.

zobacz także

Marszałek Senatu dodaje, że PO będzie walczyć do końca, aby opozycja poszła do wyborów jak najszerszym ruchem.

W momencie rejestracji list okienko się zamknie. To poważna gra, o przyszłość Polski, o jej demokratyczny kształt, o pozostanie w rodzinie wolnego świata – ocenia.

REKLAMA

PSL wystartuje w wyborach parlamentarnych na jednej liście z PO – tak brzmi teza, której redaktor Andrzej Stankiewicz pewny jest do tego stopnia, że zdecydował się pójść o zakład z szefem ludowców, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.

Wybory parlamentarne za pasem. W październiku kraj zdecyduje, jakiej Polski chce przez kolejne 4 lata. PiS ma szansę stworzyć najstabliniejszy od 89′ roku rząd. Jeszcze żadnemu obozowi politycznemu nie udało się utrzymać władzy dłużej, niż przez dwie kadencje.

Opozycja chciałaby odebrać władzę partii Kaczyńskiego. Tak przynajmniej deklaruje. PSL do wyborów ma iść razem z Polską 2050 Szymona Hołowni. W koalicji, próg wyborczy wynosi 8 proc. „Trzecia Droga”, jak nazwali szefowie obu partii wspólny, polityczny projekt, ma się jednak nienajlepiej. Tak mówią sondaże, które pokazują dziś, że jeszcze nie jest za późno, aby uśmiechnąć się do Donalda Tuska i pójsć z nim po władzę w kraju.

Podczas rozmowy w Onecie, Andrzej Stankiewicz zapytał szefa PSL, Władysława Kosiniaka-Kamysza, czy lubi hazard i zapronował zakład.

REKLAMA

Ja nie lubię hazardu, ale jestem gotów się z panem założyć, że wystartujecie z PO na jednej liście w wyborach. Przyjmuje pan taki zakład? – zapytał Stankiewicz polityka.

Zakład honorowy, jak sam dodał. Ma pójść wpłata na jeden z krakowskich szpitali dziecięcych – ten w Prokocimiu.

🟡 red. A. #Stankiewicz: Jestem gotów się założyć z panem o dowolną wpłatę na Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie, że pójdziecie z PO na jednej liście.
🍀@KosiniakKamysz: Przyjmuję i już cieszę się z wpłaty, którą dokona pan redaktor 😉

🖥@onetpl pic.twitter.com/itISXJfZiO
— 🍀 PSL (@nowePSL) June 20, 2023

Cieszę się z tej wpłaty, której dokona pan redaktor na szpital – stwierdził Kosiniak-Kamysz.

zobacz także

Postawa Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza, tego ostatniego choćby przy okazji upamiętnienia w Sejmie zmarłej pacjentki w nowotarskim szpitalu, najwyraźniej robią na wyborcach wrażenie. Na tyle mocne, że Trzecia Droga, jak o sobie mówią obaj liderzy notuje spadek w sondażu przedwyborczym.

Notowania Polski 2050 i PSL spadły w miesiąc o ponad 4 procent – do poziomu 9,8 proc. – wynika z sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu”.

Dla Trzeciej Drogi jak o koalicji mówią obaj liderzy oznacza to spadek z trzeciej pozycji w przedwyborczym maratonie, na rzecz Konfederacji.

Piwo z Mentzenem robi na wyborcach większe wrażenie, niż siadanie przez Kosiniaka-Kamysza po 3 sekundach w Sejmie – w ramach minuty ciszy?? Najwyraźniej.

Na Zjednoczoną Prawicę (PiS, SP, PR) chce zagłosować 34,3 proc. ankietowanych, na Koalicję Obywatelską 30,7 proc. – obie partie zyskują, ale KO więcej, bo aż 3 procent!

REKLAMA

@czyztak
0,7 na głowę. Na zdrowie #migranci #polityka #duda #kaczyński
♬ dźwięk oryginalny – czyż tak !

Kolejne ugrupowanie – Konfederacja – może liczyć na 11 proc. – wzrost o ponad 1 procent, PSL i Polska 2050 mają 9,8 z rekordowym spadkiem o 4,1 procent wskazań.

Lewica notuje także wyraźny spadek – o 3,7 proc. do poziomu 7,8.

Pozostałe partie nie maja szans na dostanie się do Sejmu.

AgroUnia ma 1,8 proc., Ruch Samorządowy Tak dla Polski – 1,5 proc.

zobacz także

Władysław Kosiniak-Kamysz w odpowiedzi na wezwanie posłanki Lewicy Katarzyny Kotuli, by upamiętnić minutą ciszy zmarłe pacjentki z zagrożoną ciążą, najpierw wstał, by po chwili usiąść i siedzieć jak pisowcy. Minuta to dla „Tygryska” za długo?

Kosiniak-Kamysz już raz powiedział co myśli na temat aborcji – jak wówczas podkreślił on zasłoniłby się klauzulą sumienia! Nawet wtedy, gdy zagrożone jest życie pacjentki a obumarły płód znajduje się w ciele kobiety.

Tygryskiem nazwała Kosiniaka-Kamysza jego żona. Dziś Tygrysek w Sejmie uczcił pamięć zmarłej w nowotarskim szpitalu kobiety trzema sekundami, potem usiadł i siedział jak politycy Konfederacji i PiS.

Wstał i usiadł. Czyli nie uczcił. Przykre, ale prawdziwe.
— Tomasz Trela (@poselTTrela) June 13, 2023

Nie jestem ginekologiem, więc z tego powodu bym nie dokonał, bo to nie leży w zakresie moich kompetencji. Tu też bym zastosował klauzulę sumienia u siebie w takim przypadku, ale też nigdy nie myślałem, żeby pójść na ginekologię. Inne specjalizacje mnie bardziej pasjonowały. Lekarz ma prawo odmówić, tak jak de facto w każdym zawodzie – powiedział szef Ludowców, gdy zapytano go o kwestię nastolatki, której miano odmówić prawa do aborcji. Ciąża miała pochodzić z gwałtu.

Ja, Władysław Kosiniak-Kamyrz oświadczam, że w Sejmie podczas minuty ciszy poświęconej kobietom zmarłym w szpitalach chciałem wstać, ale nie mogłem, ponieważ ktoś przykleił gumę do żucia do krzesła i się przykleiłem. Dopiero później straż marszałkowska pomogła mi się odkleić. pic.twitter.com/N5XVJI4s5J
— Prawdzisty Wolak (@prawdzistypolak) June 13, 2023

REKLAMA

Iza, Justyna, Ania, Agnieszka, Dorota – one wszystkie nie żyją, one wszystkie umarły przez was – oskarżała na mównicy sejmowej Katarzyna Kotula, posłanka Lewicy, oskarżała w ten sposób polityków PiS, za śmierci ciężarnych kobiet, którym lekarze boją się lub nie chcą pomagać, mimo ciąż zagrażających matkom.

Wprowadziliście do szpitali swoje ideologie, i to wy ponosicie odpowiedzialność za te śmierci – mówiła posłanka Lewicy.

W polskich szpitalach pod opieką lekarzy umierają kobiety, a ci lekarze zamiast leczyć i ratować kobiety, zasłaniają się relikwiami Jana Pawła II i klauzulą sumienia! I to jest wasza wina posłów i posłanek Prawa i Sprawiedliwości i posłów Konfederacji, którzy podpisali się pod wnioskiem. I Pana Panie Jarosławie Kaczyński. Na którego zlecenie wydano ten wyrok!

Przestańcie nas zabijać! Przestańcie zabijać kobiety, koniec z klauzulą sumienia, koniec z chorą ideologią, która zabija te kobiety – mówiła Kotula.

I zaapelowała do parlamentarzystów o uczczenie minutą ciszy zmarłych kobiet. Posłowie PiS nie wstali!

Co wam szkodziło wstać? Wstyd – mówiła posłanka KO Barbara Nowacka.

Panie Kaczyński, gdzie pan jest? Gdzie pan jest teraz? – mówi Barbara Nowacka.

Chowacie się przed kobietami! – grzmiała Nowacka.

Źródło: Radio ZET, Onet, Super Express, media. Fot. pap

Karczewski: Chcemy wygrać nie po to, by rządzić. „Kaczyński to nasz aturytet”