Sieć kin Helios wycofała się z pomysłu wprowadzenia oddzielnych biletów dla osób zaszczepionych. „W ostatnim czasie spotkaliśmy się z niewyobrażalnym wręcz atakiem nienawiści, dotyczącym wprowadzenia przez nas rozwiązania mającego na celu umożliwienie jak największej liczbie widzów oglądania filmów w bezpiecznym środowisku” – czytamy w oświadczeniu.

Zgodnie z obecnymi regulacjami prawnymi, osoby zaszczepione nie wliczają się do obowiązującego 75-procentowego limitu miejsc na sali kinowej, stąd też pomysł sieci kin Helios, aby wprowadzić bilety z dopiskiem dla osób zaszczepionych.

Tymczasem według RODO nikt nie ma prawa wymagać od kinomanów oświadczeń czy ktoś jest zaszczepiony. Widzowie także uznali, że to zagranie poniżej pasa. Choć wielu rozumiało intencje i uważało, że pomysł jest dobry.

zobacz także

Katowice przejęły grunty po kolei piaskowej, powstanie tam część Velostrady

„Jednak liczba obraźliwych wiadomości, z jak najgorszymi życzeniami i nawet pogróżkami, które do nas trafiły, przerosła nas. Nie sądziliśmy, że próba ułatwienia dostępu do kina jak największej liczbie osób wzbudzi aż tak negatywne emocje” – czytamy w oświadczeniu sieci kin.

Stoimy wobec odwrócenia porządku. Antyszczepem nie jest człowiek podważający zasadność szczepień. Antyszczepem możesz być Ty – z po brzegi wystemplowaną żółtą książeczką , szczepiący swoje dzieci, zaszczepiony pC19. Jeżeli nie zgadzasz się na segregację sanitarną… pic.twitter.com/zfU0Cera6P
— Basiukiewicz, Paweł Stanisław, lekarz (@SOwieka) June 28, 2021

REKLAMA

Jak podkreślił Helios, biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, a także bezpieczeństwo pracowników kin, którzy bezpośrednio doświadczają agresji werbalnej, podjęto decyzję o wycofaniu się z pomysłu służącego zwiększeniu liczby dostępnych miejsc w kinach w ramach limitu 75 proc. miejsc.

cc: @lukaszbyjos dzięki, Byku!
— jakub szczęsny (@jakubszczesny) June 28, 2021

„Nie była to łatwa decyzja. Kina były zamknięte łącznie przez 11 miesięcy. Wszyscy marzymy o powrocie do pełnej normalności. Gdy dostaliśmy szansę zwiększenia miejsc w sali do 75 proc. i nie wliczania do tego limitu osób w pełni zaszczepionych, chcieliśmy ją wykorzystać i umożliwić oglądanie filmów jak największej liczbie widzów. Zależało nam na tym, aby każdy miał szansę wejść na seans. Z naszej perspektywy był to właśnie mały krok ku wytęsknionej normalności” – zauważono w oświadczeniu.

REKLAMA

Sieć kin spotkała się jednak z zarzutem, że segreguje widzów. Jak wskazano w oświadczeniu, działanie sieci kin Helios nie miało na celu jakiejkolwiek dyskryminacji. „W salach nie było i nie będzie wydzielonych miejsc dla osób w zależności od szczepienia. Bilety nie różniły się ceną. Nie gromadziliśmy ponadto żadnych danych medycznych, a podanie informacji o szczepieniu było w pełni dobrowolne” – wyjaśniono. (PAP)

Kino dla zaszczepionych? Osobne bilety dla niezaszczepionych? Znana sieć ugina się po fali protestów