Mimo zaprzeczeń ze strony ministra Obrony Narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza powraca temat wysłania polskich wojsk na Ukrainę.

Tusk w Kijowie w ramach koalicji chętnych? Czy to oznacza przygotowywanie do wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę? Tusk w Kijowie w ramach koalicji chętnych? Czy to oznacza przygotowywanie do wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę? Kosiniak-Kamysz wprost mówił o tym, że do wysłania wojsk potrzebne jest postanowienie prezydenta. Czyli Trzaskowski. Bo ani prezydent Andrzej Duda, ani Karol Nawrocki się na to nigdy nie zgodzą? – zapytał Mariusz Błaszczak, były szef MON w rządzie PiS.

W sobotę premier Donald Tusk, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz oraz premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer złożyli wizytę w Kijowie. Europejscy liderzy spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Oficjalnie w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz zaprzeczał, by przygotowywano polskie wojsko do stacjonowania na Ukrainie.

Tyle, że mamy kampanię wyborczą. Co będzie po niej?

REKLAMA

zobacz także

W odniesieniu do nieprawdziwej informacji pojawiającej się w mediach społecznościowych dotyczącej rzekomego formowania polskiego korpusu interwencyjnego i rozpoczęcia przez władze wojskowe przygotowań do interwencji na Ukrainie, stanowczo dementujemy te nieuprawnione kłamstwa i manipulacje – czytamy w oświadczeniu Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych z początku maja.

To reakcja na wpis posła Romana Fritza, w którym zasugerował, że w armii trwa „formowania polskiego korpusu interwencyjnego”, który miałby wyjechać do Ukrainy. Fritz pokazał dokument.

Informacje zawarte w przytoczonym piśmie dotyczą wyselekcjonowanej grupy kilku żołnierzy Sił Zbrojnych RP, posiadających odpowiednie przygotowanie i warunki zdrowotne, którzy kierowani są na Ukrainę do wykonywania zadań, jakie Wojsko Polskie realizuje od dziesiątek lat w wielu rejonach świata – zabezpieczanie Ambasady RP i attachatu wojskowego, zabezpieczanie wizyt przedstawicieli rządu, Ministerstwa Obrony Narodowej, Sił Zbrojnych RP, czy też służba w charakterze oficerów łącznikowych – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Jednocześnie napisano:

Publikacja takich dokumentów przez osoby nieuprawnione oraz rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji to nie tylko działanie nieodpowiedzialne, ale również skrajnie szkodliwe dla bezpieczeństwa Sił Zbrojnych RP oraz całego państwa. Tego rodzaju dezinformacja stanowi pożywkę dla rosyjskich ośrodków propagandowych i internetowych trolli, którzy aktywnie wykorzystują fałszywe narracje do rozbijania jedności społecznej oraz podważania wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej

Źródło: Media, X. Fot. ARC

Kosiniak-Kamysz: nie będziemy wysłać żołnierzy na Ukrainę! Błaszczak: rząd się do tego przygotowuje?