Portal finansowany przez społeczność Logo Patronite

Ziemkiewicz krytykuje pisarza Andrzeja Stasiuka. „Patologiczny typ” – „dręczyłem zwierzęta”

Kolejny powiatowy maczo po Żakowskim broniącym Lisa, literacie Rudnickim etc. Jest coś freudowskiego, że takie patologiczne typy ciągną do liberalno-lewicowych salonów i pławią w ich obłudzie. BTW (by the way – przy okazji = przyp. red.) – ja widocznie nie byłem »normalnym chłopcem«. – skomentował fragment artykułu Andrzeja Stasiuka na łamach „Tygodnika Powszechnego” publicysta Rafał Ziemkiewicz.

Andrzej Stasiuk to pisarz, który dał się nam już poznać jako krytyk polskiej władzy. „Przelewa na papier” wszystkie myśli, które przyjdą mu do głowy i nie gryzie się w język. W ubiegłym roku o pisarzu głośno było kiedy w mocnych słowach skrytykował polskie władze, określając je mianem „cwanych debili”. W tym roku opublikował tekst na łamach „Tygodnika Powszechnego”, w którym wprost opowiada o sytuacjach z dzieciństwa i swoim zachowaniu, które może wywołać niepokój.

„Byłem normalnym chłopcem. Rzucałem kamieniami w przejeżdżające pociągi i dręczyłem zwierzęta. W tamtych czasach chłopcy dręczyli zwierzęta. Nie z okrucieństwa, ale z ciekawości świata. Żeby patrzeć w gasnące oczy i dotykać gasnącej krwi. Tak robili chłopcy ciekawi świata. Chłopcy w tamtych czasach. A ja potrzebowałem i krwi, i opowieści. By w końcu wybrać i oddać się tym drugim” – pisze Andrzej Stasiuk w artykule.

Na co zareagował kolejny znany nam kontrowersyjny publicysta – Rafał Ziemkiewicz. Wprost dzieli się opiniami w sieci. Po raz kolejny padły mocne słowa, wymierzone w Stasiuka. Publicysta określił pisarza „kolejnym powiatowym maczo”. Ziemkiewicz umieścił Stasiuka w hierarchii tuż za Żukowskim, który broni Lisa czy literacie Rudnickim.

Później było tylko ostrzej…

Jest coś freudowskiego, że takie patologiczne typy ciągną do liberalno-lewicowych salonów i pławią w ich obłudzie. – pisze Ziemkiewicz na Twitterze.

Stwierdził, że on sam do „normalnych chłopców” nie należał, kierując się opisem dzieciństwa według Stasiuka. Publicysta zaznaczył tym, że nie potrzebował „krwi i opowieści” czy nie dręczył zwierząt, tak jak pisarz.

Stasiuk niejednokrotnie zadziwił opinię publiczną. I znów to zrobił!

Kolejny idiota.

Nie wierzę.

Co on pieprzy. W tamtych czasach komuny mało kto dręczył zwierzęta. No chyba że jakiś psychol.

– pisali inni.

Źródło: Twitter