Napisy „likwidacja” pojawiły się na nagrobkach, za które nie uregulowano płatności. Rodziny są oburzone, bo nikt się z nimi nie kontaktował. Do skandalu na cmentarzu doszło w Sosnowcu, przy ulicy Zuzanny. Tam spoczywa m.in. Edward Gierek.

Za cmentarz przy ul. Zuzanny odpowiedzialne są dwie parafie: św. Joachima w Zagórzu oraz Podwyższenia Krzyża Świętego w Środuli.

Proboszcz tej pierwszej nie ma sobie nic do zarzucenia, a to jego decyzja sprawiła, że na nagrobkach pojawił się napis: LIKWIDACJA.

Portal eska.pl podaje, że ludzie przychodzący tam nad groby swoich bliskich, uważają to za „wandalizm i dewastację”.

Duży grobowiec moich pradziadków wysmarowali farbą po całej szerokości, umknął nam termin opłaty, ale nie był to jakiś długi czas, a grób był zadbany i widać było, że ktoś się nim interesuje. Wystarczyło zerknąć w papiery, kto go opłaca i się skontaktować, lub przykleić kartkę. Zaległość jest już uregulowana. Co nie zmienia faktu, że sposób informowania mają barbarzyński – mówi jeden z mieszkańców w rozmowie z eska.pl.

Jedna z parafii wywiesza w takich przypadkach kartki. W tej drugiej zdecydowano się na radyklany krok.

Proboszcz parafii św. Joachima ks. Andrzej Cieślik mówi, że zgodnie z prawem, miejsce na cmentarzu jest opłacane na okres 20 lat.

Kiedy kończy się dzierżawa, czekamy rok, dwa, trzy, żeby tę dzierżawę przedłużyć. Gdy nikt się nie pojawia, wówczas na nagrobkach pojawiają się napisy – podkreśla ksiądz.

Jak dodał – jeżeli zaległość sięga 7-8 lat, to grobowiec zostaje zlikwidowany.

Napisy nie są wykonane farbą, tylko wapnem, dlatego można je łatwo zmyć – mówi proboszcz.

Karteczki z informacją o nieuregulowanych opłatach się nie sprawdzały, później znajdowaliśmy je w kontenerach na śmieci – podkreślił.

Źródło: eska.pl, Onet. Fot. ARC

Ksiądz kazał wymalować na nagrobkach napis: LIKWIDACJA. Skandal na cmentarzu, na którym spoczywa Edward Gierek