Nie milkną echa po wielkiej tragedii, jaką przechodzą najbliżsi zamordowanej kilka dni temu Anastazji Rubińskiej. Polka mieszkała na greckiej wyspie Kos. Z mamą 27-latki rozmawia Tomasz Pajączek z Onetu.

Anastazja Rubińska została zamrodowana na wyspie Kos. W gronie podejrzanych jest 32-letni obywatel Bangladeszu, który jako ostatni miał z nią kontakt. Sprawa jest bardzo tajemnicza, badają ją śledczy.

Nie dociera do mnie, że moja córka nie żyje – mówi Onetowi Natalia Rubińska, matka zamordowanej Anastazji.

Natalia Rubińska przyleciała do Grecji już w zeszły piątek. Chciała szukać córki na własną rękę. Pomagał w tym chłopak zamordowanej kobiety, Michał. Na miejscu pojawiła się także para detektywów z Polski.

REKLAMA

Zaoferowali nam swoją pomoc bezpłatnie. Działaliśmy sami. Oni wypożyczyli samochód, później quada. Pojechaliśmy w to miejsce, skąd córka godzinę po zaginięciu wysłała swoją lokalizację. Chodziliśmy po pustostanach, po krzakach, po mokrych terenach i szukaliśmy jej – kontynuuje swoją opowieśc w rozmowie z Onetem Natalia Rubińska.

Mnie i Michałowi nikt z policji nie udzielał informacji. Mówili tylko, że wszystko jest ściśle tajne, że wciąż jej nie znaleźli i że nie zabraniają nam własnych poszukiwań – zaznacza.

zobacz także

Anastazja została odnaleziona w niedzielę, w mokradłach w rejonie Alykes, na trasie łączącej Tigaki z Marmari. Kilometr dalej mieszka 32-letni obywatel Bangladeszu, który jest podejrzewany o popełnienie tej zbrodni.

Przyjechała do nas przedstawicielka ambasady i powiedziała, że znaleźli jakieś ciało i że mamy je rozpoznać. Przynajmniej tak zrozumiałam. Ale żadnego rozpoznania nie było. Nie widziałam zwłok. Ani ja, ani Michał – zdradza Pani Natalia.

Powiedzieli, że ciało jest w stanie rozkładu. Nie wierzę w żadne testy. Chciałam mieć potwierdzenie, że to moje dziecko. Prosiłam, by dali mi cokolwiek z jej rzeczy osobistych. Wiedziałam, że miała na palcu pierścionek i powiedziałam im o tym. Później od pani z ambasady usłyszałam, że ten pierścionek jest. Ale nikt mi go nie pokazał i nikt mi go nie oddał. Nie pokazali mi żadnej części jej garderoby ani plecaka, ani kawałka sukienki, kompletnie nic – opisuje.

Całość materiału Tomasza Pajączka przeczytać można w serwisie Onetu.

REKLAMA

Na ciele domniemanego sprawcy są liczne zadrapania, Anastazja R. zamordowana na wyspie Kos w Grecji Polka broniła się przed śmiercią. Była bita i torturowana.

Jak informują lokalne media – sekcja zwłok była trudna, bo ciało Polki leżało w upale przez kilka dni, gdy je odnaleziono były już w stanie rozkładu.

Polkę zamordowano na wyspie Kos w Grecji. Gdy ją znaleziono była naga, owinięta jedynie w prześcieradło.

Na całym ciele miała siniaki – bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie. Wcześniej Polka była bita i torturowana. Miejscowe służby nie podają, czy została zgwałcona, choć pojawiały się informacje lokalnych mediów, że doszło do zbiorowego gwałtu.

Premier Mateusz Morawiecki napisał, że Polska będzie się domagać wydania podejrzanego.

Jestem wstrząśnięty brutalnym morderstwem 27-letniej Anastazji. Sprawca musi ponieść bardzo surowe konsekwencje. Dlatego zwrócimy się do Grecji o wydanie podejrzanego, aby stanął przed polskim sądem i otrzymał najwyższy możliwy wymiar kary.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) June 19, 2023

REKLAMA

Lekarze pobrali próbki do dodatkowych badań toksykologicznych, chodzi o potwierdzenie, czy zamordowana Polka w chwili śmierci była pod wpływem alkoholu lub narkotyków.

32-letni imigranta z Bangladeszu, uznawany za domniemanego sprawcę, na razie otrzymał zarzuty porwania Anastazji oraz obcowania płciowego z osobą niezdolną do obrony. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

Śledczy badają też wątek czterech innych imigrantów z Pakistanu i Bangladeszu, którzy mieli podejrzanemu towarzyszyć.

Trzynaście i pół tysiąca migrantów z Bangladeszu sprowadził do Polski rząd Zjednoczonej Prawicy w 2022 roku. pic.twitter.com/wKwZhBmzst
— Andrzej G. (@EreaAndrzej) June 18, 2023

zobacz także

Policja w trybie pilnym wezwała partnera zamordowanej na wyspie Kos Anastazji R. z Wrocławia – informują greckie media. 28-letni Polak zawiadomił policję o zaginięciu kobiety w poranek, po którym dziewczynę najprawdopodobniej zamordowano. Chłopak Anastazji był już przesłuchiwany, ale grecka policja wezwała go dziś w trybie pilnym.

Podczas wstępnej analizy telefonu komórkowego Anastazji znaleziono wiadomości, które nadają nowy wymiar relacji między 27-latką i jej partnerem – przekazuje grecki serwis Ta Nea.

Partner Anastazji nie jest w śledztwie osobą podejrzaną, ale policja chcą uzyskać odpowiedzi na temat relacji między Anastazją i mężczyzną.

Nie znaliśmy mężczyzny z Bangladeszu, którego aresztowano w sprawie Anastazji. Nie był ani jej przyjacielem, ani kolegą z pracy – powiedział greckiemu portalowi Proto Thema partner Anastazji.

Jestem w bardzo złym stanie psychicznym. Razem z matką Anastazji robiliśmy wszystko, aby ją odnaleźć, i mieliśmy nadzieję, że żyje – dodał.

Anastazja… Zabójca udusił ją, a potem owinął prześcieradłem, włożył do czarnego worka na śmieci i porzucił na mokradłach. Ciało 27-latki przysypał suchą trawą.

Ochojska milczy jak grób. Ani jednej wzmianki o mordercach naszej rodaczki. Pewnie siedzi na granicy i dalej tworzy… pic.twitter.com/AK07k0KcRe
— Mati (@FremdenlegionPL) June 18, 2023

Tymczasem ojciec ofiary mówi w rozmowie z Onetem: wiedziałem, że to się nie mogło dobrze skończyć.

REKLAMA

Anastazja była ładną dziewczyną. Z początku myślałem, że porwali ją do burdelu. Potem jednak, gdy ten zatrzymany 32-latek tłumaczył policji, że dobrowolnie odbył z nią stosunek, a potem ją zostawił, to już wiedziałem, że to się nie mogło dobrze skończyć – mówi ojciec dziewczyny w rozmowie z Onetem.

Z relacji ojca wynika, że kilka dni przed tragedią Anastazja oparzyła sobie dłoń. To miało doprowadzić ją do zabójcy…

To poparzenie ją dobijało, bo ona bardzo przejmowała się swoim wyglądem. Smarowała rękę maściami, ale nie było poprawy. Wpadła więc na głupi pomysł, że zapali skręta. Zagadała w markecie do chłopaków i oni obiecali, że jej to załatwią – mówi ojciec kobiety.

Oni ją zwodzili, najwidoczniej czekali, aż się ściemni. Może przez te kilka godzin, które z nimi spędziła, dosypali jej czegoś do drinka. Gdy dzwoniła do chłopaka, mówiła, że jakiś mężczyzna ją podwiezie. Ale on zamiast tego zawiózł ją do jakiegoś pustostanu. Reszta tych napotkanych mężczyzn może dobiegła, bo słyszeliśmy, że więcej osób ją zgwałciło – dodaje ojciec.

Nie ma wątpliwości, że Anastazja została porwana, zgwałcona i zabita.

Źródło: Media, Onet. Fot. Facebook

Mama zamordowanej w Grecji Anastazji dla Onetu: Nikt nie pokazał mi ciała córki