Informacja o przyznaniu specjalnej premii dla naszych piłkarzy za wyjście z grupy w wysokości 30 mln nie była kłamstwem. Faktycznie miało dojść do wypłaty takiej premii, ale po wczorajszej burzy, która przetoczyła się przez sieć – rzecznik rządu mówi, że owszem 30 mln będzie, ale na wsparcie futbolu. Ten sam rzecznik Piotr Muller nie zaprzecza, że premia jednak miała być. Spór dotyczący premii to coś, co poróżniło trenera naszej kadry z m.in. Robertem Lewandowskim. Zgrzyt to mało powiedziane.

Przypomnijmy, informacja Wirtualnej Polski – potwierdziły ją trzy niezależne źródła – Mateusz Morawiecki obiecał piłkarzom i sztabowi 30 mln złotych premii za wyjście z grupy. Po co? Żeby zmotywować, tych którzy zarabiają krocie? Czy żeby polepszyć wizerunek PiS przed wyborami?

Informacja podzieliła polityków PiS – większość anonimowo mówiła, że to strzał w stopę premiera i jego otoczenia.

Wyjście z sytuacji? 30 mln – mówi rzecznik rządu trafi na rozwój polskiej piłki. 30 mln złotych to tyle ile średniej klasy piłkarz zarabia w rok w Europie. Ale ma być zbawieniem dla szkolenia najmłodszych w Polsce.

To co najważniejsze – jak podaje Onet, ale także inne źródła – na tle premii doszło do ostrego zgrzytu w samej kadrze.

Ja mogę tylko powiedzieć, że wierzę w was, będziecie na pewno dawali z siebie wszystko, a my tu z panem trenerem zapewnimy, jak się uda (wyjście z grupy – dop.red.), żeby była naprawdę bardzo dobra nagroda – mówił przed odlotem piłkarzy do Kataru – Mateusz Morawiecki podczas spotkania z reprezentantami.

LINK do obejrzenia spotkanie Morawieckiego z kadrą.

REKLAMA

Udało nam się ustalić, że na jednej z odpraw – już po dwóch meczach, gdy ważyły się losy wyjścia z grupy, selekcjoner powiedział piłkarzom, że wspólnie z Robertem Lewandowskim ustalił zasady podziału specjalnej premii, którą drużynie osobiście obiecał premier polskiego rządu Mateusz Morawiecki – czytamy w Onecie.

Według informacji portalu Czesław Michniewicz powiadomił piłkarzy na innym spotkaniu, że zgodnie z umową 10 mln zł z całej kwoty zostanie przeznaczone dla ludzi ze sztabu.

Ostro zaprotestować miał Lewandowski, który miał przy piłkarzach powiedzieć, że ustalenia były inne! Dla sztabu miało iść tylko 5 mln zł. Kapitan naszej reprezentacji ma dziś taką pozycję w naszym futbolu, że jego słowo oznacza jedno – ostry spór wewnątrz kadry.

zobacz także

Nie spodziewałem się, że możemy usłyszeć takie wypowiedzi od kluczowych zawodników, w których tak bardzo wierzyliśmy przed mundialem, jak Lewandowski czy Zieliński i że właśnie oni będą po mundialu mówili takie rzeczy, które im zupełnie nie pasują. Ale to pokazuje, że ta szatnia nie jest jednolita, że w tej szatni wrze, że jest rozłam, że są piłkarze, którzy chcą grać nowoczesny, ofensywny futbol i jest grupa zawodników, która wolałaby raczej grać zachowawczo – ocenia były polski selekcjoner Jerzy Engel na antenie Polsatu Sport Extra.

Cezary Kulesza, prezes PZPN, ma dziś trudny orzech do zgryzienia.

Ostra, dobitna krytyka Zielińskiego i Lewandowskiego już po ostatnim meczu z Francją pokazują jedno – nasi najlepsi piłkarze z Czesławem Michniewiczem grać nie chcą.

Styl gry jaki proponuje Michniewicz ma dawać przyzwoite owoce. Zamiast tego nie daje nic. Z tej obrony, którą proponuje nie rodzą się wygrane. Za to rodzi się frustracja, że na boisku nie można zrobić nic.

Źródło: Onet. Fot. Screen Łączy nas Piłka

Media: ostry zgrzyt Michniewicza z Lewandowskim. „Nie trenerze, nie na to się umawialiśmy”