Radio Zet donosi, że Amerykanie transportowali przez Polskę prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, bez konsultacji z polskimi służbami.

Podróż prezydenta Ukrainy do Stanów Zjednoczonych rozpoczęła się w środę. Zełenski przemawiał w Kongresie, spotkał się również z Joe Bidenem. Od 24 lutego, kiedy na Ukrainę napadła Rosja, to pierwsza zagraniczna wizyta głowy zaatakowanego państwa.

Co nie dziwi, Zełenski nie mógł polecieć do Waszyngtonu z Kijowa. Bezpieczna przestrzeń powietrzna najbliżej od Ukrainy dostępna jest nad Polską. To właśnie z naszego kraju wyruszył amerykański samolot, w którym znajdował się prezydent Ukrainy.

Jak twierdzi Mariusz Gierszewski z Radia Zet, afera związana z wybuchem granatnika z udziałem szefa polskiej policji, mocno obniżyła zaufanie do naszych służb. Dlatego właśnie, amerykańskie Secret Service miało nie informować polskich służb o tym, że Zełenski jest w pociągu, który przekroczył polską granicę.

REKLAMA

Afera z granatnikiem komendanta policji doprowadziła do spadku zaufania do naszych służb. Amerykańskie Secret Service przewożąc przez Polskę Wołodymyra Zełenskiego nie zwróciło się o pomoc do polskich służb i policji. @RadioZET_NEWS
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) December 22, 2022

zobacz także

Informatorzy twierdzą, że polska strona wiedziała o wjeździe pociągu specjalnego z Ukrainy ale nie wiedziała kto nim jedzie. – Na dworcu w Przemyślu nie było naszych służb. Amerykanie wsadzili Zełenskiego w swoje samochody – mówi informator z polskich służb. Ukraińcy i Amerykanie nie tylko czytają nasze media, ale mają swoje źródła informacji. To ewidentny brak zaufania, obawiano się sabotażu podróży – mówi były szef jednej ze służb specjalnych – twierdzi Gierszewski z „Zetki”.

źródło: media

Media: Polskie służby pominięte w eskorcie Zełenskiego, który jechał przez… Polskę. Wybuch granatnika w tle