Minister edukacji Przemysław Czarnek nie odpuszcza środowisku nauczycielskiemu. Niedawno zapowiedział zwolnienie w kolejnych altach 100 tysięcy nauczycieli, teraz dodaje trzy grosze do swoich słów. Kiedy wcześniejsze emerytury, dla tych których minister zamierza zwolnić? Po ilu latach przy tablicy?

Czarnek wydaje się być wściekły, po tym jak prezydent Andrzej Duda zawetował drugą już ustawę tzw. Lex Czarnek.

Słowa płynące ze środowiska nauczycielskiego w podjęciu decyzji przez prezydenta z pewnością pomogły.

W TVP Czarnek został zapytany o plany na przyszłość. O to jak odbiera decyzję prezydenta, oraz co dalej z Lex Czarnek. Przy okazji minister napomknął o nauczycielach.

Czarnek zapowiada zwolenienie 100 tys. nauczycieli. Znając pisowską propagandę w następstwie dowiemy się, że średnia wynagrodzeń nauczycieli w Polsce wzrosła, protesty nauczycieli ustały, a uczniów jest więcej niż za Tuska. Całość okrasi #lexCzarnek 3.0
— Aleksander Miszalski (@OlekMiszalski) December 30, 2022

zobacz także

Oczywiście z pełnym szacunkiem dla głowy państwa i dla kompetencji pana prezydenta – odparł Czarnek, komentując decyzję Andrzeja Dudy. Jak dodał minister: prezydent ma zawsze trzy możliwości – podpisać, zawetować lub odesłać do Trybunału Konstytucyjnego.

Niestety wybrał zawetowanie ustawy, która jest potrzebna w polskim systemie oświaty po to, aby utransparentnić obecność organizacji pozarządowych w polskich szkołach oraz zajęcia, które te organizacje prowadzą – podkreślił szef polskiej edukacji.

Na kryzys demograficzny, do którego PiS doprowadził szkodliwą polityką, Czarnek ma jedyną szkodliwą dla edukacji odpowiedź – zwolnić nauczycieli. Zamiast postawić na poprawę jakości edukacji – mniejsze klasy, więcej języków w programie, Czarnek planuje dalej niszczyć szkołę. pic.twitter.com/MSgMe1V9h7
— Wanda Nowicka (@WandaNowicka) December 30, 2022

Dodał też złowieszczo: jak nie ma dzieci, to nie ma godzin!

Jak podkreślił w TVP Czarnek – Bez wątpienia musimy przystąpić wraz ze związkami, i to już robimy, do dyskusji na temat powrotu do rozwiązania, które zostało ukrócone, do uprawnień, które zostały zabrane nauczycielom przez rząd Donalda Tuska w 2009 r. Mianowicie musimy powrócić do dyskusji na temat wcześniejszej emerytury po 20 latach pracy przy tablicy i do emerytury po 30 latach pracy w ogóle – dodał minister.

Jego zdaniem potężny niż demograficzny wschodzi, zwłaszcza do szkół średnich, i nie będzie dyskusji na temat tego, ilu nauczycieli brakuje, tylko będzie dyskusja na temat tego, ile tysięcy nauczycieli nie będzie miało godzin dla siebie – ostro podsumował Czarnek.

Jak dodał: bo jak nie ma dzieci, to nie ma godzin i to w każdym obszarze!

Źródło: Media. Fot. ARC

Minister Czarnek brnie i grozi dalej nauczycielom. Wracamy do tematu „wcześniejszych emerytur”. „Nie ma dzieci, to nie ma godzin”