Zaskakujące tłumaczenia wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy, który na pytania dziennikarki TVP odpowiada, że owszem korzysta z kilometrówek, bo ma rodzinę, a ubiegły rok był wyjątkowy bo trwała kampania. Od kiedy kilometrówki z Sejmu można wykorzystywać w kampanii?

Jak się tłumaczy poseł?

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk pyta:

Czy właśnie Minister Arkadiusz Myrcha przyznał, że:

1. Jeździł z żoną jednym autem a brał kilometrowki podwójnie ?

2. ⁠Wykorzystywał kilometrowki do kampanii wyborczej ?

3. ⁠Wykorzystywał kilometrowki do celów prywatnych, rodzinnych i nie związanych z wykonywaniem mandatu posła ?

Gajewska i Myrcha samochód mają – jeden. Kilometrówki pobierają oboje. „Gazeta Wyborcza” policzyła, że oboje codziennie, także w weekendy i święta, przejeżdżali po ok. 110 km.

REKLAMA

zobacz także

Służba Więzienna zasługuje na uczelnię wyższą z prawdziwego zdarzenia. Nie partyjnie skażonej instytucji do zatrudniania kolegów. To kolejny krok MS i CZSW w kierunku uzdrowienia sytuacji w wymiarze sprawiedliwości – napisał wiceminister Arkadiusz Myrcha. Wiceminister sprawiedliwości, ostatnio znany przede wszystkim z pobierania dodatku na mieszkanie w Warszawie.

A na nowy ekspres do kawy też zasługują? – dopytuje internauta, po informacji ile ekspresów do swojego biura poselskiego Arkadiusz Myrcha zakupił.

Marianna Schreiber, wciąż żona posła PiS Łukasza Schreibera pisze z kolei: Akurat w Pana wypadku troska o służbę więzienną jest uzasadniona.

Pan za kradzież pieniędzy podatników powinien z ich usług niebawem korzystać, więc może lepiej jak będą mieli wyższą uczelnię. Może Panu pozwolą siku zrobić na stacji i kupić kanapkę. Wstyd, że Pan jeszcze korzysta z tych usług internetowych i cokolwiek pisze – komentuje kolejny internauta.

To wpis kolejnego internauty.

W sprawie @ArkadiuszMyrcha i @gajewska_kinga chodzi o to, że dwoje drobnych geszefciarzy przez lata darło mordy o złodziejstwie i standardach. Ryje darli też, gdy gospodynie wiejskie dostały garnki, a strażacy wozy strażackie, podczas gdy sami z kieszeni podatnika dla SIEBIE zaj…li 4 ekspresy, dwa odkurzacze, zegarek i jeszcze zapomnieli o willi, w której to skitrali. Na końcu @ArkadiuszMyrcha „podarował” starej 40 tys. Żeby to jeszcze byli złodzieje z klasą, a to zwykli doliniarze.

REKLAMA

zobacz także

W ogóle nie komentowałem sprawy państwa Gajewskiej i Myrchy, bo uważałem, że jest wystarczająco dużo łamania prawa, by nie pisać o rzeczach moralnie dyskusyjnych. Ale to zaczyna być nie do obrony. Pani posłanka Gajewska właśnie przypomniała sobie, że zapomniała wpisać darowizn – pisze dziennikarz wp.pl Patryk Słowik.

O czym posłanka Gajewska Aleksandra zapomniała w rejestrze korzyści publikowanym na stronie Sejmu RP?

Pojawiły się dwie pozycje:

darowizna domu w budowie o powierzchni 166 metrów kwadratowych od rodziców (wykazane w oświadczeniach majątkowych złożonych na początek X kadencji Sejmu RP oraz w 2022 roku)”

oraz „darowizna od męża 40 000 zł”.

Posłanka przypomniała sobie o tym po wybuchu afery wokół niej i jej męża wiceministra – oboje pobierają na wspólne mieszkanie w Warszawie dwie dotacje.

Gajewska w 2023 roku deklarowała, że mieszka w Błoniu – to ok. godziny od Warszawy. Razem z Myrchą budują tam też dom.

To jednak nie koniec – jak pisze Onet: Internauci zwrócili uwagę na zakupy sprzętu do biur poselskich, które w ich oczach mogą wydawać się nieuzasadnione. Kinga Gajewska wyposażyła swoje biuro w Błoniu w robot sprzątający, dwa odkurzacze i zegarek Apple. Arkadiusz Myrcha na wyposażenie biura w Toruniu zakupił w ciągu dwóch lat cztery ekspresy do kawy.

REKLAMA

Źródło: Media. Fot. Arkadiusz Myrcha

Minister Myrcha auta nie ma, ale kilometrówki pobiera. Wideo