„Przede wszystkim ja powinienem wypowiedzieć się mocno przeciwko anarchii, chaosowi itd”. „I poproszę teraz w trybie pilnym (…), żeby jakiś dziennikarz mnie o to zapytał” – miał pisać premier Mateusz Morawiecki w mailu do swoich doradców. Poprosił również o „krótkie bullety”, którymi „uderzyłby” w polityków opozycji dodając, że „mają być bardzo treściwe”, a „chaos prawny” powinien być „odmieniany przez wszystkie przypadki”. Z maili, które wyciekły, a które opublikował serwis „poufnarozmowa” i ustaleń Onetu wynika, że premier z prezydentem i pierwszą prezes Sądu Najwyższego mieli się „konsultować” w sprawie zmian w wymiarze „sprawiedliwości”.

Wiadomo też, że premier mimo dostarczenia mu przekazów przez wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kaletę, podczas konferencji, na której a jakże zapytano go o to czego się w mailu domagał – nie korzystał z podpowiedzi polityka Solidarnej Polski.

O treści maila poinformował portal „Poufna Rozmowa”. Morawiecki w mailu komunikuje się z wiceszefem MSZ Pawłem Jabłońskim, rzecznikiem rządu Piotrem Müllerem i szefem kancelarii premiera Michałem Dworczykiem.

„Zróbcie tak, żeby było dobrze”

Mailu został wysłany 29 listopada 2019 roku.

O godz. 9:59 premier RP przesłał maila do wiceszefa MSZ Pawła Jabłońskiego z artykułem dotyczącym sędziego Pawła Juszczyszyna, któremu postawiono zarzuty dyscyplinarne za „nadmiernie długotrwałe i ingerujące w konstytucyjną zasadę nieusuwalności sędziów czynności służbowe”.

Niezłomny sędzia Juszczyszyn wysłany przez funkcjonariusza Nawackiego na przymusowy urlop. Czyli przywrócili, ale na niby. Tak samo będzie z Izbą Dyscyplinarną. Zlikwidowali, ale na niby. Ludzie Ziobry robią wszystko, aby wyprowadzić nas z UE. A Kaczyński i Morawiecki bezradni.
— Kamila Gasiuk-Pihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) June 1, 2022

Jaszczyszyn rozpatrywał w listopadzie 2019 roku apelację w sprawie cywilnej i uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. Wydał postanowienie nakazu Kancelarii Sejmu przedstawienia list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.

To nie spodobało się politykom PiS-u.

REKLAMA

Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro cofnął delegację Juszczyszynowi do sądu okręgowego, a premier Morawiecki zastanawiał się co powiedzieć…

Proszę, żeby w dzisiejszej trasie jakiś dziennikarz mnie o to zapytał. pic.twitter.com/Rd4lAjbRVa
— P@weł (@winatuska1) June 1, 2022

Jak stwierdził szef rządu: „Teraz ważne, żebyśmy my nie okazali się miękiszonami”.

Morawiecki miał pomysł i wizję na swoje przemówienie dotyczące sędziego.

Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński w ekspresowym tempie sformułował premierowi kilka zdań według jego założeń. Przede wszystkim chodziło o to, żeby ukazać sprzeciw anarchii, mówić o powstałym „chaosie prawnym”, dodać treściwe „bullety”, czyli „pociski” w opozycję i jeszcze kilka razy powtórzyć słowa o „chaosie prawnym”.

zobacz także

Premier poprosił też, żeby jakiś dziennikarz zadał mu KONKRETNE pytanie. Jak Morawiecki chciał, tak Morawiecki miał.

Cztery minuty później, o 10:03, premier otrzymał gotowe przemówienie, które wygłosił niecałą godzinę później na konferencji na terenie budowy drogi ekspresowej S-61.

Z czym kojarzy się wam dr Morawiecki?
Mi z oszustwem i głupotą.
— Profesor (@whereismyHoracy) June 4, 2022

Morawiecki „poprosił” w mailu, a dziennikarz zapytał. W ósmej minucie padło ustalone, wyczekiwane pytanie.

Panie premierze, jak pan ocenia działania niektórych sędziów w kontekście wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej? – zapytała „dziennikarka” TVP.

Premier tylko czekał na pytanie od niezależnego dziennikarza, niezlaeżnej, służącej tylko widzom stacji telewizyjnej – i wiedział już co odpowiedziec na tak trudne pytanie.

Wszystkie działania sędziów, które prowadzą do podważenia wymiaru sprawiedliwości, do podważenia niezawisłości sędziowskiej, mogą doprowadzić do chaosu prawnego – powiedział premier.

Co ważne, przez kolejne 5 minut mówił o powstałym „chaosie prawnym”.

Mogliśmy usłyszeć wypowiedzi typu: „poważne państwo nie może pozwolić sobie na chaos prawny”, „jeśli sędziowie powołani w czasach PO przestaną uznawać sędziów powołanych w czasie rządów PiS – to czeka nas właśnie chaos”, „to czy pan sędzia złamał prawo, powinno być ocenione przez rzecznika dyscyplinarnego”.

źródło: gazeta wyborcza

Morawiecki: dajcie mi jakiegoś dziennikarza, niech mnie o to zapyta! Zmiany w Sądzie Najwyższym na obiadkach omówione?!