Nie idźmy dalej, bo tak naprawdę możemy doprowadzić do wojny domowej – powiedział Adam Jarubas w Polsat News, odnosząc się do podważania działania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.

dam Jarubas, wiceszef Polskiego Stronnictwa Ludowego i europoseł, zaapelował o rozwagę w kontekście protestów po wyborach prezydenckich. W rozmowie w „Gościu Wydarzeń” w Polsat News przestrzegał, że dalsze podważanie autorytetu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego może doprowadzić do zagrożenia stabilności państwa.

„Nie idźmy dalej, bo tak naprawdę możemy doprowadzić do wojny domowej” – ostrzegał Jarubas, wskazując na niebezpieczny potencjał eskalacji konfliktu politycznego

Jarubas podkreślił, że choć protesty związane z procedurą przeliczania głosów są akceptowalne – o ile dotyczą rzeczywistych wątpliwości – to eskalacja retoryki w stronę podważania zaufania do instytucji państwowych jest niedopuszczalna.

„Jeśli mamy wierzyć dalej, po obu stronach, że głosowanie ma sens (…), to trzeba to wyjaśnić” – zaznaczył europoseł PSL, dodając, że dość wysokiej liczby protestów można się spodziewać, ale istotne jest, żeby ich rozpatrzenie nastąpiło do końca sierpnia.

zobacz także

Podkreślił, że Polacy dokonali wyboru prezydenta, a obowiązkiem zarówno głowy państwa, jak i rządu jest współpraca opisana w konstytucji – w imię bezpieczeństwa narodowego.

Jarubas przypomniał, że trudny kontekst międzynarodowy, w tym realna wojna tocząca się za wschodnią granicą Polski, zobowiązuje polityków do odpowiedzialności.

My nie możemy fundować sobie wojny między sobą. Zazwyczaj przegrywaliśmy nie wtedy, kiedy nasi wrogowie byli wyjątkowo mocni, ale kiedy my byliśmy wewnętrznie skłóceni – dodał.

Źródło: Media. Fot. KPRP

Możemy doprowadzić do wojny domowej – ostrzega wiceszef PSL