Lider T.Love gościł na początku roku akademickiego we wrocławskim Duszpasterstwie Akademickim „Maciejówka”. Tam opowiadał o swoim nawróceniu, o pracy z Dawidem Podsiadło, ale też o tym, jak się żyje Katolikowi w show-biznesie.

Muniek opowiadał m.in. o tym, jak to jest przyznawać się do Jezusa, gdy wokół tyle krytyki dla kościoła. O wydarzeniu informuje radioem.

Kościół sobie tutaj sporo zaszkodził, bo dużo ludzi odsunęło się do Boga. Kościół musi się oczyścić. Ale wielokrotnie w swojej historii był w kryzysie i wielokrotnie z niego wychodził. Ludzie jednak lubią generalizować i powtarzać, że księża to pedofile itd. A ja poznałem świetnych duchownych. I zakonników, i księży diecezjalnych. W mojej parafii w Warszawie głoszone jest czyste słowo Boże. Może mam szczęście. Rozumiem, że studentom dzisiaj jest trudno świadczyć o swojej wierze. Warto mówić swoje zdanie, ale nie stawać od razu na ringu. Mam świadomość, że chrześcijaństwo nie jest modne. I może łatwiej mi o tym mówić, że bo jestem starszy i popularny. Jestem z wami w tych trudnych chwilach – podkreślał.

Czy Muniek coś by zmienił w swoim życiu?

Życie to jest nauka. Niczego bym nie zmienił. Tak miało być. Trzeba wykazywać się pokorą i wyciągać wnioski zarówno z porażek, jak i sukcesów. Nie będę się bawił w planistę swojego życia. Niech nas nasi aniołowie stróżowie prowadzą. Trzeba życie planować w kategorii praktycznej, ale nie takiej filozoficznej. Miałem wylew krwotoczny, 6 godzin leżałem w hotelu w Londynie na podłodze. Teoretycznie nie powinno mnie tu być, ale chyba mam coś tu jeszcze do zrobienia. Mogę tylko Bogu dziękować – podkreślił wokalista.

Opowiedział też o Dawidzie Podsiadło.

Jak go poznałem, to był jeszcze przed tą deklaracją o apostazji. Na pewno trzeba się za niego modlić. To bardzo mądry, zdolny i sympatyczny artysta. Jest wielką gwiazdą. Dobrze nam się współpracowało. Ja nikogo nie namawiam i nie spieram się w kwestiach wiary. Mam wielu niewierzących kolegów, także z innych wyznań. Jestem otwarty. Nie krytykuję tego, to wybór człowieka. Nie jestem agresywnym neofitą. Nie będę się wykłócał, kto ma rację – dodał Staszczyk.

I ja to szanuję; "kumplostwo” z Chrystusem to najlepsza propozycja. Nie myślcie, że Kościół to jest tylko obciach i przeżytek. Nikt nikogo nie przymusza do Chrystusa, jesteście wolni, ale spotkanie Go może być momentem przełomowym dla Was! Muniek Staszczyk pic.twitter.com/kBBqnE9PHk
— Sławomir. (@s_prawy) October 24, 2023

REKLAMA

zobacz także

Źródło: radioem. Fot. Wikimedia

Muniek Staszczyk mówi o swoim nawróceniu. Kumplostwo z Chrystusem