Kroniki policyjne pełne są informacji o tym, że pobito kolejny rekord zawartości alkoholu w organizmie. Tym razem sytuacja taka miała miejsce w przypadku chłopaka, którego zauważyli policjanci.

Policjanci z Gostynina w województwie mazowieckim zauważyli wieczorem nastolatka, który leżał na ulicy Zamkowej. Był, jak się okazało, zamroczony etanolem do tego stopnia, że konieczna była pomoc lekarzy, a czas odgrywał dużą rolę.

Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która przetransportowała młodzieńca do szpitala. Okazało się, że w młodym organizmie krążyły 3 promile alkoholu.

REKLAMA

To niestety kolejna taka historia, której negatywnym bohaterem jest bardzo młoda osoba. Niejednokrotnie przecież dochodziło do sytuacji, w której spożywanie alkoholu, często niewiadomego pochodzenia, było przyczyną śmierci bądź ciężkich powikłań zdrowotnych, w tym przypadku na szczęście skończyło się tylko na pobycie w szpitalu.

zobacz także

Jest to jednak kolejny przykład na to, jak wielokrotnie przekonywaliśmy się ostatnio, że brak kontroli rodzicielskiej czy kontaktu z dzieckiem może prowadzić do bardzo niebezpiecznych sytuacji.

Trwa teraz wyjaśnianie, jak młody człowiek wszedł w posiadanie alkoholu, a jego sprawą zajmie się Sąd Rodzinny.

Alkohol przyczynił się też niejednokrotnie, co warto szczególnie podkreślić w czasie wakacji, do nieodżałowanych tragedii, kiedy dochodziło do śmierci w wodzie – zarówno nad morzem, jak i w innych, często niestrzeżonych, akwenach.

Źródło: gostynin24.pl

Nastolatek leżał na chodniku. Miał w organizmie śmiertelną dawkę alkoholu. Nikt nie zauważył?