Działamy szybko. Karol Nawrocki otrzymał zaproszenie do złożenia wyjaśnień w sejmowej komisji sprawiedliwości na 9 maja. Oczywiście jawnie i publicznie – pisze marszałek Sejmu Szymon Hołownia o pewnym mieszkaniu, które trafiło w ręce Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta wspieranego przez PiS.

Krzysztof Stanowski z Kanału Zero, i także kandydat na prezydenta podsumowuje:

Najważniejsze nie zostało ustalone ze stuprocentową pewnością, a w zasadzie o to się wszystko rozbija. Czy za to mieszkanie Nawrocki zapłacił, czy je „przejął”. Jak zapłacił to afery nie ma, jak „przejął” to prezydentury nie ma.

A internauta dodaje:

Podsumowanie afery.

– Sąsiad matki Karola Nawrockiego nie ma pieniędzy na wykupienie mieszkania komunalnego.

– Karol Nawrocki pożycza mu 12 000 i gość mieszkanie wykupuje.

– Po 5 latach sprzedaje je Karolowi Nawrockiemu za 120 000 zł, ale dalej w nim mieszka, a Karol Nawrocki płaci czynsz oraz za wodę, za prąd i za gaz.

– Facet przepija 120 000 i zmienia się w żula.

– Karol Nawrocki przestaje z nim utrzymywać kontakt, ale dalej płaci mu za mieszkanie.

– Facet nie jest w stanie już samodzielnie funkcjonować, więc trafia do Domu Pomocy Społecznej.

– Koniec afery – pisze Tomasz Lipiński na X.

Jeśli zapłacił to pozostawienie zbywcy było miłym gestem. Jeśli nie zapłacił to łagodnie mówiąc cala ta historia miła nie jest, zgroza. Myślę, że nikt rozsądny nie zaklada, że nabywca będzie się kimś opiekował, tylko że pozwoli użytkować lokal (i na tym ta pomoc polega) – dodaje Stanowski.

Inne zdanie mają politycy Koalicji Obywatelskiej.

Wyłudził testament. Wyłudził mieszkanie. Potwierdził nieprawdę przed notariuszem w sprawie przekazania kwoty. Zostawił człowieka samemu sobie. Porzucił! – pisze Michał Szczerba, europoseł KO.

REKLAMA

zobacz także

Opiekowałem się starym schorowanym człowiekiem, który był przez lata moim sąsiadem. Wspomagałem go. Jest na to masa dowodów, do których nie sięgacie — mówił do dziennikarzy Karol Nawrocki. Tak kandydat wspierany przez PiS wyborach prezydenckich tłumaczy się z mieszkania, o którym zapomniał powiedzieć.

Przypomnijmy ustalenia mediów: Karol Nawrocki twierdził, że posiada jedno mieszkanie zakupione na kredyt wspólnie z żoną. Okazało się, że ma też kawalerkę.

Ma, bo zakupił ją w zamian za opiekę nad obecnie 80-letnim panem Jerzym. Kłopot w tym, że od końca 2024 roku Nawrocki panem Jerzym się nie opiekuje.

Nawrocki stwierdził dziś, że „uczestniczymy w nierównych wyborach prezydenckich”, a PiS pozbawiony jest środków na kampanię prezydencką. Atakował także TVP.

Ostatecznie skończyło się to tym, że jestem według prawa właścicielem mieszkania, do którego nie mam kluczy, bo ten człowiek w tym mieszkaniu mieszkał, a ja nie czerpałem żadnych korzyści finansowych. Do dziś ponoszę opłaty finansowe za to mieszkanie. To jest 28-metrowa kawalerka- mówi Karol Nawrocki.

Jak doszło do tego, żę pan Jerzy trafił, jak podaje Onet do Domu Pomocy Społecznej? Nie wiadomo.

Wiadomo, ze Nawrocki od grudnia ubiegłego roku nie ma kontaktu z mężczyzną.

REKLAMA

zobacz także

Człowiek, któremu przez wiele lat pomagałem, jest teraz w DPS-ie. Ja tę informację także otrzymałem, tak jak otrzymały ją media. Wszystkie kwestie prawne i własnościowe tego mieszkania zostały wyjaśnione w czasie wielomiesięcznego postępowania ABW, gdy otrzymywałem certyfikat dostępu do informacji ściśle tajnych UE – mówił Nawrocki podczas konferencji.

Gdy zostałem prezesem IPN, a więc od roku 2021 mieszkam w Warszawie, co sprawia, że niezbyt często widzę swoją mamę i siostrę, które mieszkają w Gdańsku – twierdzi Nawrocki, gdy ptano go dlaczego nie wie, gdzie znajduje się 80-latek.

https://x.com/Nawrocki25/status/1919343692587897295

Mieszkam w 59-metrowym mieszkaniu, za które płacę wciąż kredyt. Według ksiąg wieczystych jestem także właścicielem 28-metrowej kawalerki, do której nie posiadam kluczy. Nabyłem ją, bowiem pomagałem osobie starszej. Nigdy finansowo z tego mieszkania nie skorzystałem – mówi Nawrocki.

Źródło: Media. Fot. PiS

Nawrocki wezwany przed komisję sejmową. Ale „afery nie ma”?!