Czasem godzinami zastanawiam się nad wymyśleniem jakiegoś zabawnego tekstu, a jeden czy drugi polityk staje przed mikrofonem, zaczyna gadać i aż wierzyć się nie chce, że mówi to, co mówi. Bareja pełną gębą! Nic nie trzeba do tego dodawać, wystarczy cytować i już jest śmiesznie. A publiczność i tak często myśli, że sami to wymyśliliśmy. Nie dociera do nich, że powtarzamy coś słowo w słowo po przedstawicielach naszego rządu. – mówi w rozmowie z Onetem Robert Korólczyk.

Aktualizacja skeczu „Wigilii” była strzałem w dziesiątkę. Wystąpienie odbiło się szerokim echem i mówiono o nim jeszcze przez długi czas. Okazuje się, że polityka jest najlepszym tematem do żartów, o czym wspomniał z resztą jeden z kabareciarzy Młodych Panów Robert Korólczyk.

W rozmowie z Onetem nie zaprzeczył, że wystąpienia polityków są wykorzystywane 1:1 w skeczach. Stwierdził, że wystarczy zacytować ich słowa i już jest zabawnie.

Bareja pełną gębą! – skwitował Korólczyk.

Lubię kochani neonówka przy nich to pikuś oni kurwa z poważnych ludzi robią sobie jaja https://t.co/FfP8nCMnBz
— Piotr Łotr 🤜🦆 (@piotr_mot) November 6, 2022

REKLAMA

Nie można zaprzeczyć, że do najlepszych stand’uperów polskiej sceny politycznej należą liderzy dwóch największych ugrupowań: Donald Tusk i Jarosław Kaczyński. Ten drugi jednak króluje, do przyznał aktor kabaretowy.

Też tak uważam. W drugim sezonie programu „Kabaret na żywo. Młodzi i moralni” jest on naszą główną gwiazdą. Chyba powinienem pogratulować mu poczucia humoru. Choć czasem nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać z tego, co mówi. – stwierdza Korólczyk.

Zapytany czy nie miał jakiekolwiek poczucia winy, albo zawahania, że skecze obrażą godność polityka, stwierdził, że nie ma nic sobie do zarzucenia. Uważa, że zarówno satyryk, jak i dziennikarz powinni być obiektywni.

Kabaret Młodych Panów działa on 18 lat i niezależnie od tego, kto był u władzy – czy SLD, czy PO, czy PiS – zawsze braliśmy na warsztat tematy związane z głupimi decyzjami rządu. Jeśli coś zasługiwało na to, by to prześmiać, tak robiliśmy. Wystarczy wejść na YouTube’a, żeby to sprawdzić. Przecież po Tusku jechaliśmy na całego! Po aferze podsłuchowej wyszedłem na scenę w Koszalinie i powiedziałem monolog żyda Jankiela, w którym bardzo dostało się Platformie Obywatelskiej. I, co ciekawe, wyemitowała to Telewizja Polska. – wspomina.

zobacz także

Zaznaczył, że żarty dotyczące polityków i ich działań były już wiele lat temu, jednak – jak uważa- nikt nie traktował ich poważnie. Wszystko się teraz zmieniło, dlatego że: „społeczeństwo zaczęło odczuwać na własnej skórze konsekwencje działań polityków, płacić rachunki za decyzje podejmowane przez PiS”.

Gdy w zeszłym roku zwracaliśmy uwagę na to, że zmierzamy w złym kierunku i rośnie dług publiczny, na nikim nie robiło to aż takiego wrażenia. Prąd był tańszy, mieliśmy zapasy węgla w piwnicy i nie wydawaliśmy majątku na zakupy spożywcze. Ludzie uśmiechali się, słysząc nasze żarty, ale w większości uważali, że przesadzamy. Dziś nasz naród jest bardzo podzielony i odczuwamy to nawet w domach, na co uwagę zwróciła Neo-Nówka w swoim skeczu. Czujemy tę złą energię, która krąży wokół. I zaczyna do nas docierać, że rzeczywistość wygląda tak, a nie inaczej. Coraz bardziej martwimy się więc o przyszłość, coraz bardziej nas to porusza. – podsumował Robert Korólczyk.

źródło: plejada.pl, Instagram

View this post on Instagram

Neo-Nówka i inni rozjeżdżają prezesa PiS. „Wierzyć się nie chce, że mówi to, co mówi”!