Resort edukacji wbrew obietnicom – nie podniesie od stycznia pensji nauczycielskich o 9 procent! W projekcie budżetu państwa na 2023 rok podwyżka ma wynieść 7,8 proc! Złe nastroje w szkołach? Protesty? Wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski był i jest spokojny. Nikt z zawodu uciekał nie będzie – mówił. Na razie obiecuje podwyżki dla nauczycieli, w tym także tych akademickich.

Przemysław Czarnek obiecywał podwyżki na poziomie 9 procent, co i tak było kroplą w morzu potrzeb. Co dziś mówi? Prace nad projektem ustawy budżetowej „nadal trwają” i kwota bazowa zostanie skorygowana.

Tyle, że w wersji, którą rząd skierował do Sejmu, nauczyciele wbrew „obietnicom” nie dostaną nawet tych 9 proc. podwyżki.

– Nikt Czarnka w rządzie nie traktuje poważnie – odpowiadają związkowcy. I dodają: tyle znaczą obietnice ministra.

Budżetówka, w tym nauczyciele może liczyć na 7,8 proc. Przypomnijmy – oficjalnie inflacja jest obecnie na poziomie 17 procent. Zdaniem ekspertów będzie wyższa!

Minister edukacji i nauki – Przemysław Czarnek podkreśla od tygodni, że nauczyciele sami sobie są winni, bo słuchają związkowców, którzy nie chcą się zgodzić na zmiany w Karcie Nauczyciela. To dlatego nie ma poważniejszych podwyżek w szkołach. Poza tą dla zaczynających przygodę z zawodem – od 1 września.

REKLAMA

W międzyczasie Czarnek mówił też, że budżet nie jest z gumy, i trudno uzasadnić wyższe podwyżki dla nauczycieli w porównaniu z innymi zawodami, opłacanymi przez budżet państwa.

Z kolei od kilku dni minister Czarnek podkreśla, że szkoły i samorządy, których nie będzie stać na ogrzanie budynków, tak by uczniowie mogli realizować plan zajęć – przejdą w zarząd komisaryczny. Jakby to miało spowodować, że pieniądze się znajdą na drastycznie drogie ogrzewanie.

Nauczyciele 1 września rozpoczęli z uczniami rok szkolny, ale nastroje w szkołach są coraz gorsze. To wcale nie oznacza, że dojdzie do poważnego protestu. Na razie widać flagi. I to tyle.

zobacz także

Ministerstwo wszak nie zajmuje się jedynie szkołami, ale także uczelniami. Tam też panuje płacowy dramat.

Tomasz Rzymkowski, wiceminister edukacji w rozmowie na antenie polskiego radia – przypomniał, że od 1 października nauczyciele akademiccy w Polsce otrzymali kilkaset złotych podwyżki (4 proc. – dop. red). W jaki sposób ministrowi wyszło kilkaset złotych przy pensji na poziomie 3 tys. złotych nie wiadomo.

Trwają prace związane z analizą skutków finansowych zmiany rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 25 września 2018 r. w sprawie wysokości minimalnego miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego dla profesora w uczelni publicznej (Dz. U. poz. 1838), które wynosi obecnie 6 410 zł brutto” – przekazała kilka dni temu rzecznik prasowy MEiN Adrianna Całus-Polak.

Wiceszef edukacji mówi, że osobiście jest „gorącym orędownikiem tego, by nauczyciele akademiccy zarabiali znacznie więcej niż obecnie”. Profesor na uczelni w Polsce zarabia 6410 złotych brutto.

Jak dodaje Rzymkowski: Liczę na to, że od 1 stycznia 2023 roku uda nam się wyasygnować środki w budżecie na podwyżki dla nauczycieli akademickich. Co jak co, ale na wynagrodzenia dla polskich naukowców pieniądze muszą się znaleźć – mówi Tomasz Rzymkowski.

Jak dziś działa MEiN? Wystarczy jeden cytat.

Sygnalizowaliśmy problem podwyżek na ostatnim spotkaniu z Elżbietą Witek, marszałek Sejmu. Otrzymaliśmy informację, że nie zna tematu i musi się zapoznać z tą sprawą – relacjonuje Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Ministerstwo chwali się, że wydaje coraz więcej na edukację…

Nominalnie wydatki na oświatę rosną, ale realnie w stosunku do PKB maleją. Subwencja oświatowa w 2004 r. stanowiła 2,72 proc. PKB, w 2012 r. było to 2,42 proc., a za rok 2021 r. już tylko 1,98 proc. W kontekście inflacji na poziomie 17,2 proc. nie wygląda to optymistycznie. Dodatkowo subwencja nie rozwiązuje kluczowego problemu niedofinansowania wynagrodzeń nauczycieli. Ta skala podwyżek nie zachęci młodych ludzi, aby pracowali w szkołach – podkreśla Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.

Źródło: Media. Fot. ARC

Nie będzie obiecanych 9 proc. podwyżki dla nauczycieli! Rzymkowski: Wątpię, by nauczyciele w trakcie roku szkolnego masowo rezygnowali z pracy