W południowo-zachodniej części kraju spadło 100 litrów wody na metr kwadratowy, a w pozostałych między 20-60l/mkw. Tymczasem Czesi spuszczają wodę ze zbiorników retencyjnych. W dorzeczu Odry grozi nam powódź.

Nad północnymi Włochami doszło do rozwoju ośrodka niskiego ciśnienia, którego centrum znajduje nad Niziną Padańską – przekazuje Instytut Meteorologii i Gospodraki Wodnej.

W kolejnych godzinach niż będzie przemieszczał się na północ, przez rejon wschodnich Alp oraz Karpat, a w drugiej części nocy z piątku na sobotę (13/14.09.2024) dotrze do południowo-wschodniej części Polski, stopniowo się pogłębiając.

IMGW wydał najwyższy stopień ostrzeżenia hydrologicznego dla całej południowej Polski.

https://x.com/Propeertys/status/1834320883768349051

REKLAMA

zobacz także

Najwięcej deszczu spadło jak dotąd w województwach dolnośląskim i opolskim. W Międzylesiu suma opadów wyniosła 62 mm, a w Głuchołazach 58 mm.

To co u nas dopiero się zaczyna jest już udziałem naszych południowych sąsiadów oraz m.in. Słowenii.

Słowenia już mierzy się z ulewnymi opadami i występowaniem rzek z koryt. To samo dzieje się powoli w Czechach.

https://x.com/LukaszBok/status/1834323672762396679

Według czeskich hydrologów najbardziej krytyczna sytuacja spodziewana jest w czasie weekendu.

W związku z ryzykiem powodzi na południu oraz zachodzie Polski wszystkie służby oraz wojsko są w stanie pełnej gotowości – poinformował z kolei polski szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Dziś już na południu, niemal wzdłuż granicy z Czechami, ma padać chwilami intensywnie. Dobowe sumy opadów mogą zbliżyć się do 100mm. Do tego w strefie opadów pojawi się silny, nieprzyjemny wiatr.

Tymczasem we Wrocławiu rozpoczyna się odprawa ze służbami w związku z zagrożeniem powodziowym, z udziałem premiera oraz ministra MSWiA Tomasza Siemoniaka.

Źródło: Media. Fot. Screen

Niż genueński, który zmierza w stronę Polski, zbiera żniwa w Słowenii