W sieci zawrzało, gdy firmy związane z branżą komunijną dodały do swej oferty nową atrakcję. Wzbudziła ona mieszane uczucia: jedni się śmiali, inni oskarżyli o „promowanie satanizmu”. Co takiego wzbudziło kontrowersje? Piniaty w kształcie hostii czy z monogramem Chrystusa.

Dzieci walą w nie kijem i otrzymują słodycze. Czy atrakcja się sprawdzi? Przyjęcie „z pompą”?

Czy to atak na sakrament, katolicyzm i Chrystusa?

Uroczystość Pierwszej Komunii Świętej z roku na rok wydaje się być bardziej komercyjna niż duchowa. Rodzice pragną udanej imprezy i zabawy, która odbywa się po nabożeństwie religijnym.

W związku z tym, szukają nietypowych atrakcji, które zadowolą przybyłych gości i podążają za panującymi trendami.

Te z kolei zmieniają się bardzo szybko i czasem ciężko nadążyć nad możliwościami jakie oferują nam producenci. Na rynku jest spory wybór rzeczy specjalnie przygotowanych na tą okazję, a niektóre z nich wywołują spore kontrowersje.

REKLAMA

O czym mowa?

Jedna z firm zajmująca się branżą komunijną zszokowała internautów dodając zdjęcie piniat… z monogramem Chrystusa czy w kształcie hostii lub kielicha.

Piniata w kształcie kielicha/ Sprzedajemy.pl

Dzieci lubią zabawę, tym bardziej, gdy w nagrodę otrzymają słodycze. Piniaty to zapewniają, a rodzice zrobią wszystko, by ich pociechy były szczęśliwe, w szczególności w tym dniu, w którym liczą się wyszukane atrakcje, wystawne przyjęcie i prezenty. Różnią się standardem od tych sprzed 10 lat…

Gdy otrzymywało się Biblie, medaliki, różańce czy zegarki, tak z roku na rok, można było obserwować jak dzieci dostają rowery, hulajnogi, motorowery, quady, smartfony, smartwatche i inne wyszukane technologie.

zobacz także

Kiedy to wydawałoby się, że przywykliśmy do tych zmian, okazuje się, że ludzie są coraz bardziej kreatywni. To co nam oferują firmy z branży przyjęć wzbudza niemałe emocje, a czasem budzi kontrowersje. Tak było w przypadku piniat, a w sieci zawrzało!

Profil Lekcjareligii.pl donosi, że małopolski producent piniat postanowił na nich umieścić litery IHS (monogram Jezusa Chrystusa). Trend rozpowszechnił się też w Wielkopolsce i na różnych platformach sprzedażowych.

Żeby z wnętrza piniaty wysypały się łakocie i kolorowe papierki, dzieci muszą uderzać w nią drewnianym kijem. To kolejny kontrowersyjny powód, który wzbudził oburzenie wśród internautów.

REKLAMA

Wiele osób odczytało to jako atak na sakrament, katolicyzm, jak i samego Jezusa. Chociaż pojawiły się też komentarze, w których odbiorcy naśmiewali się z sytuacji.

„Piniaty! Helołiny i potwory jakieś! Wszystko, żeby zdemoralizować, od Kościoła odciągnąć! A tyle mamy polskich, katolickich tradycji: pisanki, choinka, wieczerza wigilijna, wszystkich świętych, nabożeństwa majowe, wigilia św. Jana, Matki Boskiej Zielnej, Niedziela Palmowa. Nie trzeba nam żadnych pogańskich zwyczajów!”
„Panbuk tak chciał ”
„W środku są opłatki?” – pisali Internauci pod postem.

Jeśli przyjrzymy się historii piniat, zauważymy jednak, że w różnych miejscach świata oznaczają one coś innego. W Meksyku uderzanie w atrakcję raczej nie kojarzy się pozytywnie, natomiast w Chinach rozbijanie piniat w kształcie osłów czy krów miało zapewnić dobrodziejstwo na Nowy Rok.

Piniaty w Europie pojawiły się po raz pierwszy w XIV w. i były wykorzystywane przez misjonarzy, którzy składali ofiary na cześć bóstw. Rozbijano gliniane naczynia o kształcie siedmioramiennej gwiazdy wypełnione darami – głównie owocami.

Kształt ten miał symbolizować siedem grzechów głównych, a naczynie „zło”. Osobie, która miała rozbić garnek, zawiązywano oczy, co miało reprezentować poddanie się sile wyższej.

Następnie obracało się ją 33 razy – po jednym obrocie na każdy rok życia Jezusa Chrystusa i osoba biła w piniatę wypełnioną smakołykami, co miało ukazać walkę z pokusami i złem.

źródło: Onet.pl; Wikipedia

Kiedyś okładali go pałkami naprawdę. Teraz walą w jego podobiznę – nowy komunijny trend. Jezus jako piniata!