Jak informuje Press.pl, „Korespondenci sejmowi nie mogą już nagrywać rozmów na tzw. korytarzu marszałkowskim. Współpracowniczka marszałka Szymona Hołowni tłumaczy, że 'marszałek potrzebuje spokoju’. Ograniczenia dla dziennikarzy pojawiły się też w Senacie”.

Szymon Hołownia, marszałek Sejmu często udzielał wypowiedzi dziennikarzom na korytarzu marszałkowskim, przed drzwiami swego gabinetu. Jednak 1 września weszło w życie jego zarządzenie z 26 lipca 2024 roku, które te zasady zmieniło.

Katarzyna Karpa-Świderek, dyrektorka biura obsługi medialnej Kancelarii Sejmu, zapytana o zmiany przez Agatę Adamek, reporterkę TVN 24, powiedziała, że korytarz marszałkowski to nie jest miejsce do pracy dla mediów i „są takie momenty, kiedy marszałek potrzebuje spokoju”.

Dyrektorka biura obsługi medialnej Kancelarii Sejmu dodała, że dziennikarze mają w Sejmie miejsce wyznaczone do pracy, czyli pomieszczenie socjalne, w którym „mogą napić się kawy”.

Agata Adamek relacjonowała, że ograniczenia dla dziennikarzy zostały wprowadzone też w Senacie.

Zostaliśmy wyproszeni z takiego miejsca, gdzie zawsze nagrywaliśmy senatorów i polityków, czyli holu, który jest przed samymi drzwiami do sali obrad Senatu – mówiła Adamek w TVN 24.

Teraz dziennikarze muszą uzyskać zgodę marszałka Senatu na pracę w tym miejscu.

Szymon Hołownia 16 listopada 2023 roku podczas spotkania z korespondentami sejmowymi zapowiadał wprowadzenie ułatwień w pracy dla dziennikarzy oraz zintensyfikowanie komunikacji na linii media – marszałek Sejmu – pisze Press.pl.

REKLAMA

zobacz także

Źródło: TVN24/Press.pl
Fot. Archiwum

Pan „marszałek potrzebuje spokoju”