#PiSJestZaDrogi – takie hasło znalazło się na benerze, który ruch Polska 2050 Szymona Hołowni zawiesił w Katowicach. Internauci są bezlitośni.

#Drożyzna, #PiSJestZaDrogi, #PolskiŁad. Hasztagi to ostatnio ulubiony sposób polityków na przekazywanie swoich nowych programów, obietnic czy założeń.

Na taki sposób przekazu zdecydował się też ruch Polska 2050 założony przez Szymona Hołownię. Wywiesił on w Katowicach olbrzymi baner informujący o tym, że „PiS jest za drogi”.

Na swoim Facebooku akcję swojego ugrupowania udostępnił Michał Gramatyka. Poseł wybrany z list Koalicji Obywatelskiej, który w trakcie kadencji przeszedł do Szymona Hołowni.

REKLAMA

Internauci bardzo szybko zaczęli wbijać posłowi szpilki. Użytkownik @Artur Arturo napisał:

„PiS jest za drogi!!” – krzyknął jegomość,który za 48 dni wziął ponad 600 tysięcy złotych z Tauronu tłumacząc, iż: „dla niego było to ukoronowanie pewnej drogi zawodowej w biznesie”.Brawo!!!

Internauci wytykali również, że hasztagami kraju się nie zmieni i opozycja nie działa najlepiej. Użytkownik @Krzysztof Sykta zapytał o receptę na wzrost cen drewna i peletu. Otrzymał odpowiedź od innego internauty:

W 2050 będzie taniej

„PiS jest za drogi” to kampania prowadzona przez Polskę 2050, która ma na celu wskazanie, że ekonomicznie Polska traci na rządach PiS-u.

"Od kilku tygodni prowadzimy akcję #PiSJestZaDrogi W wielu miejscach Polski spotykamy się i tłumaczymy, że nas nie stać na dalsze rządy PiS" @michalkobosko @PL2050DS pic.twitter.com/tWBs55MREq
— Polska 2050 (@PL_2050) February 1, 2022

Groszowe obniżki cen

Większość produktów objętych zerowym VAT staniało od kilku do kilkudziesięciu groszy. Trudno oczekiwać, iż zmieni to sytuację w handlu przy galopujących kosztach energii, płac czy surowców – pisze środowa „Rzeczpospolita”.

Jak pisze „Rzeczpospolita”, „od początku było wiadomo, że obniżenie VAT na większość żywności to akcja głównie propagandowa”. I jak dodaje dziennik, wczoraj przekonali się o tym klienci.

REKLAMA

„Ludzie pytają, czy stosujemy obniżony VAT, co oczywiście robimy. Ale jak przychodzi do płacenia, to nie widzę, by skakali z radości. Albo by kupowali więcej, bo wszystko jest i tak bardzo drogie” – mówi cytowana przez „Rz” sprzedawczyni z niewielkiego sklepu w Warszawie.

Jak zauważa dziennik, w wielu małych sklepach nie było nawet wymaganej ustawą informacji, że tę zmianę funduje rząd w ramach tarczy antyinflacyjnej.

zobacz także

„Nie chcemy ludzi denerwować, kilka osób już głośno narzekało, gdzie te obniżki” – usłyszała „Rz” w kolejnym sklepie. Jak podaje gazeta, sklepikarze kontroli się nie boją, utraty klientów już tak.

źródło: PAP/Twitter, zdjęcie: Michał Gramatyka

„PiS jest za drogi”. Hołownia z ekipą zawiesił baner, a posłowi Gramatyce dostaje się w komentarzach