To jest naprawdę trudny dla nas czas, musimy nabrać pokory, zacisnąć zęby i jakoś przetrwać, ale przede wszystkim ulżyć ludziom, żeby kryzys był jak najmniej dotkliwy. – mówi ważny polityk PiS-u. Partia rządząca widzi nastroje społeczne, które są coraz gorsze…

W Polsce panuje bezrobocie, inflacja, kryzys gospodarczy. A jak zauważyła „Rzeczpospolita” – rząd Mateusza Morawieckiego jest najgorzej odbierany od siedmiu lat. Politycy PiS-u obawiają się kolejnych miesięcy.

Jeśli kryzys będzie poważny i utrzyma się dłużej, to nasz los może być marny. – stwierdził ważny polityk PiS.

W rozmowie z Gazetą Wyborczą wyjaśnił, że w kraju, mimo że bezrobocie nie rośnie, to jednak jest to stały problem na rynku. Politycy obawiają się, że sytuacja może się pogorszyć. To jednak niejedyne problemy, z którymi zmaga się rząd.

Perspektywy polskiej gospodarki najgorsze na świecie. Tak wynika z badań nastrojów wsród przedsiębiorców. Idziemy szybkimi krokami w kierunku recesji. PiS systematycznie, planowo i konsekwentnie niszczy naszą Ojczyznę. Ruska agentura nie zachowywałaby się gorzej.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) September 2, 2022

Mowa między innymi o węglu, chociaż politycy PiS-u są pełni nadziei na rozwiązanie problemu.

Bałem się sytuacji z węglem, ale dziś jestem bardziej spokojny. Myślę, że jakoś sobie poradzimy, są różne perturbacje, ale na końcu węgiel dotrze do tych, którzy go potrzebują – przewiduje rozmówca.

REKLAMA

Jednak jesień i zima przyprawiają polityków partii rządzącej o gęsią skórkę. Nieoficjalnie przyznaje, że PiS obawia się zbliżającego chłodu. Przed partią duże wyzwanie?

Wzrost cen energii, cen gazu dotyka już wszystkich, kłopoty z produkcją dwutlenku węgla, inflacja wciąż ponad przewidywania, z którą pewnie dojedziemy do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych, chociaż mam nadzieję, że nie będzie już dwucyfrowa, to wszystko jest wielkim wyzwaniem – mówi polityk PiS.

W jego opinii, protesty i bunt społeczeństwa wywoła falę kłopotów dla rządu.

„(…) staną przedsiębiorstwa, zgasną światła, to PiS może mieć ogromne kłopoty” – stwierdza polityk i dodaje, że w rządzie „nie ma długofalowej polityki”.

zobacz także

Konkretne resorty zajmują się jedną sprawą, a później inną. Raz szukają rozwiązań dla poszczególnych klientów indywidualnych, innym razem dla instytucji publicznych. Podobnie jest z węglem.

Węgiel też do nas płynie, ale potem pociąg stoi w korku, a dystrybucja się opóźnia. To jest taka codzienność, na której możemy polec. – ocenia polityk PiS z Nowogrodzkiej.

Rządy PiS już okazują się najbardziej kosztownym kaprysem Polaków w naszej nowożytnej historii. W dziejach narodowych goli samobójczych to będzie jeden z klasyków.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) September 2, 2022

Podkreśla jednak, że przynajmniej bezrobocie nie wzrasta, ale jak twierdzi, „nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca”.

Oczywiście to też może się zmienić, wszystko jest ze sobą powiązane, firmy może jeszcze nie zwalniają, ale czy zatrudniają? – pyta retorycznie.

W rozmowie z GW polityk wspomniał też o środkach z KPO, których wciąż nie ma.

To jest naprawdę trudny dla nas czas, musimy nabrać pokory, zacisnąć zęby i jakoś przetrwać, ale przede wszystkim ulżyć ludziom, żeby kryzys był jak najmniej dotkliwy – kwituje.

Politycy PiS zapewniają jednak, że „robią wszystko”, by poprawić sytuację w kraju i zapewniają o podejmowanych działaniach.

Na przykład rzecznik rządu Piotr Müller obiecał dwa dni temu: „Nie dopuścimy do tego, żeby ceny gazu poszybowały tak wysoko, jak wynika to ze wzrostu cen hurtowych, bo to oznaczałoby gigantyczne podwyżki”.

INFLACJA ROŚNIE, CHOĆ ZAPOWIADALI SPADKI
Inflacja jest problemem uderzającym na wielką skalę w 🇵🇱 Polaków. Drożeje wszystko, a zasobność portfeli jest coraz mniejsza. PiS próbuje walczyć z inflacją przez cykl podwyżek stóp procentowych, ale na niewiele się to zdaje – 1/4 pic.twitter.com/rpKLynvhqy
— Witold Tumanowicz (@WTumanowicz) September 2, 2022

Powiedział wprost, że niemożliwym jest jednak zrekompensowanie podwyżek w całości. Z kolei rzecznik partii Radosław Fogiel zapewniał, że rząd będzie robił „nadal wszystko, tak jak do tej pory, żeby najpierw uchronić Polaków przed negatywnymi, ekonomicznymi skutkami pandemii”.

Mówił też o tarczach antyinflacyjnych i o tym co udało się w tej kwestii zrobić.

Obniżyliśmy podatki na paliwa, z niektórych zrezygnowaliśmy, obniżyliśmy VAT na żywność, zamroziliśmy taryfy na gaz dla odbiorców szczególnie wrażliwych. – wyliczał Fogiel,

PiS zablokował KPO dla gospodarki Polski, ale w zamian wywalczył rekordową, ponad 16%, inflację🙈
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) August 31, 2022

Teraz PiS czeka na dane dotyczące działania dodatku węglowego, wynoszącego 3 tys. zł i będzie analizować sytuację. Mimo to, sytuacja w kraju do najlepszych nie należy, a „Rzeczpospolita” oceniła ją jako gorszą niż na początku pandemii.

Ponadto, rząd Mateusza Morawieckiego nie może liczyć na wysokie poparcie. Z badań zleconych przez kancelarię premiera wynika jasno, że obecnie jest najgorzej odbierany od siedmiu lat.

źródło: Gazeta Wyborcza

PiS ma kłopoty?! „Boimy się”. Politycy partii mówią wprost: „Musimy nabrać pokory, zacisnąć zęby i jakoś przetrwać”