Adam Feder, dziennikarz Super Expressu, znów ruszył w miasto z kamerą i mikrofonem. „Czy pan przyjechał od ruskich, czy może od Niemców?” – usłyszał w pewnym momencie. Czy polscy emeryci podaliby rękę Donaldowi Tuskowi albo przebaczyli Jarosławowi Kaczyńskiemu?

Mogło się wydawać, że w obliczu wojny w Ukrainie polityczne napięcie w Polsce odeszło do lamusa. Nic podobnego. Przekonał się o tym Adam Feder podczas wizyty na targowisku. Dziennikarz, w przeszłości związany z naszym portalem, rozmawiając z emerytami, bardzo prostymi pytaniami rozgrzewał ich do czerwoności.

Kiedy ogląda się takie obrazki marzenia o tym, że olbrzymia dziura, która przez lata była kopana przez polityków w Polsce i dzieli teraz zwolenników różnych opcji politycznych, zostanie wreszcie zasypana, trzeba odłożyć na bok. I nie zanosi się, aby w najbliższym czasie stały się one marzeniami możliwymi do zrealizowania.

Feder zaczyna spacer po targowisku. Kiedy na jedno z pierwszych pytań grupa ludzi odpowiada, że są zwolennikami Donalda Tuska, szybko w kadr wchodzi ich polityczny oponent z wąsem.

REKLAMA

Rudy **** – mówi. Słowo którego użył było chyba na tyle niekulturalne, że montażysta zdecydował się „wypikać” je w całości.

Z każdą sekundą było jeszcze mocniej. Feder sugeruje, że wobec wojny w Ukrainie powinno nastąpić jakieś pojednanie narodowe.

Oni niech się pojednają sami z sobą. Banda złodziei, okradają nas wszystkich. A „Kaczor” to Balbina! – mówi kobieta z flagą Ukrainy wpiętą w kurtkę.

Gdyby nie Kaczyński to Pani już by w Polsce nie mieszkała. Pani się nie mądrzy! – odpowiada kobieta sprzedająca jabłka.

Morawiecki, Kaczyński. To są mężowie stanu – wtóruje skromny chór emerytek.

Najpierw trzeba robić, tak jak być powinno. A jedni jak oszukują, to drudzy mają na to patrzeć? Nie! – tłumaczy Federowi kobieta od jabłek.

„Ja Kaczyńskiego to cenię tak, że… A Pan jest głupi jak but z lewej nogi” – słyszy Feder. Pytał wcześniej o pojednanie narodowe.

zobacz także

„Jakie te chłopy paskudne, niewymiarowe” – to również komentarz, który usłyszał Adam Feder. Można się tylko domyślać, że dotyczył on nie Tuska, nie Kaczyńskiego, a samego dziennikarza.

Czy podałby Pan rękę Tuskowi? – pyta Feder mężczyznę w czapce i przyciemnianych okularach.

Każdemu, ale Tuskowi wątpię – odpowiedział mężczyzna. Argumentował, że to „za to co on robi dla Polski”.

źródło: Super Express, foto: Screen YT

„Won, powiedziałam!”, „Tuskowi ręki nie podam!”. Emeryci w natarciu!