Prezydencki minister kpi w najlepsze? Najwyraźniej. Marcin Mastalerek w Polsat News mówi, że Andrzej Duda chciał wręczyć nominację na premiera Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. Bo Duda Donalda Tuska nie lubi, czy z innego powodu?

Jest tylko jeden człowiek, który nie podjął rękawicy – to jest szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz – mówił Mastalerek.

Dodając, że bardzo dobrze, że podjął ją premier Morawiecki.

Wiem, że wielu polityków dzisiejszej opozycji, a może w przyszłości koalicji, chciałoby zobaczyć premiera Morawieckiego smutnego, który się poddał, w ogóle PiS jako grupę smutnych, załamanych ludzi. Ja uważam, że należy, że trzeba walczyć do końca – podkreśla prezydencki minister.

Do jego słów odniósł się w programie Polsat News wiceszef PSL Dariusz Klimczak.

To, że dzisiaj pan, żeby skłócić opozycję, próbuje podać na srebrnej tacy funkcję premiera, to nie oznacza, że my łapiemy się na takie numery – mówi polityk PSL.

Dodając, że razem z KO i Lewicą uzgodniono, że na funkcję premiera desygnowany zostanie lider PO Donald Tusk.

REKLAMA

zobacz także

Będę stosował swoje konstytucyjne prerogatywy i działał tak, jak prezydentowi zezwala konstytucja. Z weta już zresztą nieraz korzystałem – mówi Duda w wywiadzie dla tygodnika powiązanego z PiS – Sieci. Oskarża też opozycję o łamanie zasad demokracji.

Andrzej Duda jasno zadeklarował jakim będzie prezydentem w przypadku powołania rządu Donalda Tuska. Takim, jakim nigdy nie miał szans w przypadku rządów PiS.

Odrobinę samodzielnym.

Tym razem Duda zapowiada, że będzie bronić wszystkich zdobyczy, osiągniętych przy okazji rządów PiS.

Chodzi m.in. o sprawy społeczne, ale także o rozwój sił zbrojnych, czy swoiście pojmowaną solidarność ze Zbigniewem Ziobrą i jego reformami wymiaru… sprawiedliwości.

Dlaczego Duda nie powołał rządu opozycji, która ma większość? Duda zasłania się i mówi, że przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi nie przekonali go, że „warto zrezygnować z dobrej tradycji parlamentarnej, zgodnie z którą to zwycięskie ugrupowanie jako pierwsze otrzymuje misję tworzenia rządu”.

REKLAMA

zobacz także

Kłopot w tym, że tradycją jest wręczanie nominacji dla przedstawiciela zwycięskiej większości.

Prezydent zapowiada, że będzie karcić nowy rząd swoimi wetami. Jednocześnie zachęcając do realizacji obietnic wyborczych, zwłaszcza tych socjalnych. Przy okazji z rozbrajającą szczerością mówi, by jego wetem nie tłumaczyć, że jakichś pomysłów nie udało się zrealizować.

Donald Tusk i jego rząd oraz większość sejmowa będą musieli działać jak na polu minowym. Być możę stąd propozycja byłego prezydenta Lecha Wałęsy, by kadencję Andrzeja Dudy została skrócona, a sam prezydent postawiony przed Trybunałem Stanu.

Fragment rozmowy portalu wPolityce.pl braci Karnowskich i przedziwne tłumaczenia Andrzeja Dudy, który opowiada, dlaczego misję tworzenia rządu przekazał na ręce Mateusza Morawieckiego. Prezydent mówi szczerze. Internauci – to bełkot.

Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi nie przekonali mnie, że warto zrezygnować z dobrej tradycji parlamentarnej, zgodnie z którą to zwycięskie ugrupowanie jako pierwsze otrzymuje misję tworzenia rządu. W ramach obowiązującej konstytucji wszyscy prezydenci, także moi poprzednicy, prezydenci Kwaśniewski, Kaczyński i Komorowski, zawsze powierzali misję tworzenia rządu zwycięskiemu ugrupowaniu. Tegoroczne wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość – mówi Duda.

Andrzej Duda to nie tylko teoretyk prawa ale i matematyki. Tradycja tradycją, ale 194 większe niż 248?

Chciałem zobaczyć wspólny i jednolity program. Usłyszeć jak najwięcej konkretów. Tego zabrakło. Po drugie, w bardzo ważnych, fundamentalnych kwestiach podczas tych rozmów przedstawiciele poszczególnych obozów politycznych, deklarujących dzisiaj stworzenie koalicji, mówili zupełnie odmienne rzeczy. Choćby dotyczące kluczowych kwestii odnoszących się do suwerenności Polski – opowiada dalej Duda.

Z jednej strony słyszymy pięknie brzmiące hasła o demokracji, z drugiej realizowana jest specyficzna forma odwetu… Sytuacja, w której największy klub parlamentarny… nie ma swoich przedstawicieli we władzach Sejmu i Senatu, nie ma nic wspólnego z zasadami demokracji – mówi przerażony Duda.

Donald Tusk odpowiada na słowa Andrzeja Dudy.

„Tusk nie będzie moim premierem” – powiedział prezydent Duda. Potwierdzam. Nie będę.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 19, 2023

Źródło: Polsat News. Fot. ARC

Prezydencki minister: jeden człowiek nie podjął rękawicy, podjął ją za to Morawiecki