„Przed nami ostatnie dni przed drugą turą wyborów prezydenckich. Kampania powoli dobiega końca, a my z każdym dniem coraz więcej wiemy o przeszłości Karola Nawrockiego” – pisze Gazeta.pl.

Prof. Antoni Dudek w rozmowie z Gazeta.pl stwierdził jednak, że te doniesienia powinny pojawić się wcześniej, gdy Karol Nawrocki ubiegał się o stanowisko prezesa IPN.

Antoni Dudek pytany o informacje publikowane na temat Karola Nawrockiego podkreślił, że „chwała dziennikarzom za to, że szukają”.

Aczkolwiek ja mam do polskiego środowiska dziennikarskiego ogromne pretensje, że się panem Nawrockim nie zajmowano, gdy był kandydatem na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Być może dzisiaj państwo polskie nie byłoby o krok od kompromitacji, gdyby wtedy tego człowieka odpowiednio prześwietlono i te informacje, które poznaliśmy teraz, nie zostały ujawnione wtedy – stwierdził profesor.

Gazeta.pl zapytała też swego rozmówcę o to, czy natężenie, z jakim pojawiają się kolejne materiały o Nawrockim, nie zmęczy wyborców.

REKLAMA

Być może. Ja mam jednak inne zdanie. Uważam, że walka toczy się o ludzi, którzy nie interesują się polityką. To oni rozstrzygną o wyniku, a spodziewam się, że w tej drugiej turze będzie około miliona nowych wyborców, a może i więcej. Chodzi o osoby, które w ogóle nie brały udziału w pierwszej turze, słabo interesują się polityką i zaczynają to robić dopiero teraz. Chcą się czegoś dowiedzieć o obu kandydatach i mają ku temu okazję – powiedział Dudek.

zobacz także

Źródło: Gazeta.pl
Fot. Archiwum

Prof. Dudek ma pretensje do dziennikarzy