„Z klasy mojej córki na religię uczęszcza jedna osoba, więc ma salę i katechetkę tylko dla siebie. Kasa płynie, a cała klasa, poza jednym uczniem, snuje się po szkole.” – powiedziała Interii pani Kinga, mama licealistki, która zrezygnowała z katechezy. „U mojej córki, w I klasie liceum, 4 osoby zapisały się na religię. Z 32 uczniów” – pisze pan Paweł na Twitterze.

Córka pana Pawła jest w I klasie liceum. Uznała, że nie chce chodzić na religię, dlatego postanowiła wypisać się z zajęć. Z resztą, nie tylko ona. Taką samą decyzję podjęła większość jej klasy – spośród 32 osób tylko cztery biorą udział w katechezie.

Jak przekazał pan Paweł, zajęcia z religii są pomiędzy innymi przedmiotami, więc uczniowie mają godzinne okienko i snują się po szkole. Tak samo jak w przypadku córki pani Kingi. To kolejna sprawa, na którą narzekają rodzice i uczniowie.

Dlaczego tak się dzieje, skoro religia jest przedmiotem nieobowiązkowym? Zdaniem wielu rodziców w ten sposób szkoły zmuszają niepokornych do chodzenia na religię!

Z 32 uczniów.
— P@weł (@winatuska1) September 12, 2022

Z opublikowanych w lipcu 2022 r. badań CBOS „Polski pejzaż religijny – z dalekiego planu”, wynika, że drastycznie spada liczba uczniów, którzy chodzą na lekcje religii. Wystarczy jednak zajrzeć do polskich szkół, by się o tym przekonać.

REKLAMA

Nieliczni uczęszczają na lekcje religii. Bywa, że tylko jedna osoba ma zajęcia, a pozostali w tym czasie oczekują na resztę.

Kasa płynie, a cała klasa, poza jednym uczniem, snuje się po szkole. Albo są na korytarzu, albo ich jakiś nauczyciel zagoni do stołówki, bądź do biblioteki. Chociaż biblioteka jakoś niechętnie ich przyjmuje – powiedziała pani Kinga.

Z klasy mojej córki na religię uczęszcza 1 (JEDNA) osoba,więc ma salę i katechetkę tylko dla siebie. Kasa płynie, a 99% uczniów siedzi w tym czasie na korytarzu albo w bibliotece, albo w stołówce.#matosens?
— Kinga_Wu 💙💛 (@KingaWu) September 9, 2022

Internauci podzielili się swoimi doświadczeniami. Niektórzy zauważyli, że w przypadku innych przedmiotów, aby mogły być realizowane potrzeba zdecydowanie więcej osób.

Moja żona – nauczycielka francuskiego musi mieć grupę złożoną co najmniej z 12 uczniów, w przeciwnym wypadku dyr nie otworzy grupy. Jeśli będzie 11 grupa nie zostanie utworzona.
Na religii może być ich 2 i katecheta ma pracę.
— RobOstropolski 2.0 (@robostry) September 12, 2022

zobacz także

Warto jednak zaznaczyć, że umożliwienie chodzenia i nauczania religii dla chociażby jednej osoby jest wyrazem szacunku. Co jednak z pozostałymi osobami, które w tym czasie nic nie robią? Wielu uważa, że to nie ma sensu i proponuje inne rozwiązania.

Religia na pierwszej lub ostatniej lekcji, najlepiej w salce przy kościele, obowiązkowo bez oceny na świadectwie, no i najważniejsze bez wynagrodzenia dla katechety. I niech walczą o rząd dusz. – napisał pan Przemek.

Religia na pierwszej lub ostatniej lekcji, najlepiej w salce przy kościele, obowiązkowo bez oceny na świadectwie, no i najważniejsze bez wynagrodzenia dla katechety. I niech walczą o rząd dusz.
— PrzemAs (@PwJezierski) September 12, 2022

Użytkowniczka Ptaszymka napisała, że w klasie jej córki na religię uczęszczają praktycznie wszyscy, ale podkreśliła, że istotną rolę odgrywa tu ksiądz-informatyk, który „potrafi przemówić do młodzieży”.

U córki w klasie prawie wszyscy. Ale mają fantastycznego katechetę, z którym gadają o swoich problemach, podróżach i muzyce rockowej.
Ten sam człowiek prowadzi też zajęcia z informatyki.
Poszli więc za człowiekiem, a nie systemem.
— Ptaszymka Ingarden 🇵🇱 🇺🇦 ✌️ (@Ptaszymka) September 12, 2022

Niewielu ma jednak szczęście na taką osobę, albo po prostu są ateistami. Zdecydowana większość komentarzy pokazała jednak, że młodzież nie chce chodzić na religię.

Wszystkie znaki na niebie mówią, że czas wrócić z religią do salek kościelnych, dla chętnych, po zajęciach szkolnych. – twierdzi użytkowniczka Lia.

Wszystkie znaki na niebie mowią, że czas wrócić z religią do salek kościelnych, dla chętnych, po zajęciach szkolnych.
— Lia (@Lijankaa) September 12, 2022

Byli i tacy, którzy się dziwili, że uczniowie, którzy nie uczęszczają na religię, mają w tym czasie okienko.

Dziwne. W Niemczech dzieci, które nie biorą udziału w lekcjach religii mają lekcje etyki.
— Maciek S (@MacS75794357) September 10, 2022

Tyle, że etyka jest nieobowiązkowa. Choć wiosną 2021 r. minister edukacji Przemysław Czarnek zapowiadał, że uczniowie będą musieli uczęszczać na nią, albo na religię.

Będziemy chcieli zlikwidować to, co wiele lat temu zostało wprowadzone, czyli możliwość wyboru jednego z trzech wariantów: albo religia, albo etyka, albo nic. (…) Nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości – mówił Czarnek w rozmowie z „Gazetą Polską”

Wdrażanie tego pomysłu ma się zacząć 1 września 2023 r. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że etyki będą uczyć te same osoby, które uczą religii.

Żadnego wyboru więc właściwie nie będzie. Etyka prowadzona przez osoby, które posiadają misję katechetyczną od biskupa, nie będzie stanowić żadnej alternatywy – powiedziała „Gazecie Wyborczej” Dorota Wójcik z fundacji Wolność od Religii.

źródło: Twitter, Interia, „Gazeta Wyborcza”, CBOS, Wolność od Religii, Onet.pl

Lekcja religii dla jednego ucznia. „Co za katolicka klasa!”, „Sukces KK”