Dostałem taką porcję hejtu i mowy nienawiści, że zastanawiam się, co to było?! To była próba wykluczenia tego głosu z opinii publicznej, z dyskursu publicznego. To ogromne zagrożenie dla demokracji. – mówił w prof. Wojciech Roszkowski w podcaście Piotra Witwickiego w Interii. Narzekał na, jak określił, próbę wykluczenia podręcznika z dyskursu. Wspomniał o fali nienawiści i niezrozumieniu, dlatego autor rozważa pisanie pod pseudonimem, tak jak to robił w latach 80.

Można się zastanawiać co jest większym HiTem: podręcznik do przedmiotu Historia i Teraźniejszość czy rozmowa prof. Wojciecha Roszkowskiego w podcaście Piotra Witwickiego w Interii? Historyk ubolewał nad losem, który go spotkał, który zmusił go do życia „prawem wilka”.

W tej chwili mamy do czynienia z pewną ofensywą, ja to nazywam manipulacją opinii publicznej, rodzaju prewencyjnej cenzury, która dotknęła ten podręcznik. Powiedziałbym nawet wykluczenia tzn. nie chce się dopuścić w ogóle do dyskusji. – wspomniał Roszkowski.

W jego opinii, to budzi zagrożenie dla demokracji, bo wyklucza się z opinii publicznej pewne nurty. Profesor zauważa, że jest to coraz bardziej powszechne zjawisko w Polsce.

Odczułem to na własnej skórze – przekonuje.

REKLAMA

Nic dziwnego, że po tak dużej fali hejtu, obawia się wydać drugi tom podręcznika. Rozważa kilka opcji, dzięki którym nie rozpoznamy, że jest jego autorem… Wspomniał o ukrywaniu się pod pseudonimem.

W latach 80. pisałem pod pseudonimem Andrzej Albert. Starsi wiedzą dlaczego, młodzi może się dowiedzą z tego podręcznika. Zastanawiam się, czy tego drugiego tomu nie trzeba będzie wydać pod pseudonimem – rozmyślał głośno Roszkowski.

Roszkowski nie może jednak narzekać na ilość sprzedanych egzemplarzy. Okazuje się, że popyt na podręcznik jest ogromny.

Te wszystkie krytyki spowodowały popyt na książkę. Ona się sprzedaje znakomicie! Pierwszy nakład jest już wyprzedany. Drugi – jest już w dużej mierze wyprzedawany – powiedział.

Mam i ja. W Gdańsku to prawdziwy HiT. Podręcznik prof. #Roszkowski'ego rozchodzi się jak świeże bułeczki. pic.twitter.com/5r0nZMadzk
— Piotr Wysocki (@pw_wysocki) August 24, 2022

zobacz także

Książka zyskała sławę, ale nie w szkołach. To nad tym najbardziej ubolewa autor podręcznika, który stworzył ją właśnie w celu dydaktycznym.

Powinienem podziękować hejterom, bo oni rozsławili tę książkę, ale nie o to mi chodzi. Ona została wyeliminowana ze szkół. (…) mainstreamowe media zlikwidowały możliwość logicznego wyboru tego podręcznika. W jakiś sposób zastraszyły szkoły. Nie chcą go kupować, bo się boją. Nie boją się mnie ani tekstu, boją się opinii, która została ukształtowana przez media, które znienawidziły ten tekst. – mówił ze smutkiem.

2/2 … wśród odbiorców i to w skali masowej. W zasadzie wypada podziękować hejterom i defamatorom.
Dziękuję więc serdecznie 😉
— Wojciech Roszkowski (@W_Roszkowski) September 2, 2022

Autor ma jednak sporo nadziei, że sytuacja się zmieni i podkreślił, że…

Tego podręcznika tak łatwo się nie zniszczy! – mówił stanowczo.

źródło: Interia, Twitter

Roszkowski: „Mojego podręcznika tak łatwo się nie zniszczy!”, „To była próba wyklęcia!”. HiT!